Wykonanie

Po ciężkim brownies
pora na coś delikatniejszego, nie mniej jednak
czekoladowego... ;) To ciasto znacznie lżejsze i bardzo, ale to bardzo intensywnie
pomarańczowe... Zapach
czekolady i
pomarańczy unosi się w mieszkaniu jeszcze przez ładnych parę godzin po upieczeniu. Dzięki
cytrusom nie jest to także bardzo suche ciasto, a delikatnie wilgotne.Przepis autorstwa Nigelli Lawson, z lekkimi modyfikacjami - jak zwykle ;)Składniki na ciasto:150 g
masła2 łyżki
miodu180 g
brązowego cukru2
jajka150 g
mąki pszennejpół łyżeczki
proszku do pieczeniapół łyżeczki
sody oczyszczonej25 g
kakao w proszku1/2
gorzkiej czekolady (50 g) - posiekanej (zastąpiłam
mleczną, bo nie miałam gorzkiej)skórka otarta z 2
pomarańczy - średniej wielkościsok z 1
pomarańczyBardzo istotne jest, żeby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej.Dodatkowo:
polewa czekoladowalukier (
cukier puder + odrobina
soku pomarańczowego)

Wykonanie:Ucieramy
masło z
miodem za pomocą miksera, dodajemy
cukier i miksujemy na gładką masę. Przesiewamy
mąkę z
kakao,
sodą i
proszkiem do pieczenia i powoli dodajemy do masy, na przemian z
jajkami.Następnie dorzucamy
skórkę pomarańczową i sok - masa może wydawać się lekko zważona - to nic ;) Nas koniec dodajemy posiekaną
czekoladę - mieszamy łyżką.Do formy o wymiarach 22x10 cm przelać ciasto - będzie się wydawało, że jest go niewiele, ale bez obaw - bardzo ładnie wyrośnie. Pieczemy w temperaturze 170st przez około 40 min. W
między czasie można sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest już suche - tylko uwaga - lepiej zrobić to w kilku miejscach, bo jeśli trafimy na kawałek
czekolady, to będzie ona sugerowała, że ciasto jest jeszcze zupełnie surowe. Po ostygnięciu
czekolada zmieni swoją konsystencję.Jak widać na zdjęciu wyżej, ciasto zapada się lekko na środku - u Nigeli nawet bardzo wyraźnie się zapadło. Można zminimalizować ten efekt studząc gotowe ciasto w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Jest to po prostu ciasto-wrażliwiec, bardzo nie lubi nagłej zmiany temperatury. :)Smacznego! ;)
