ßßß
Ciasteczka, które weszły do kanonu słodkości, choć ja je próbowałam po raz pierwszy. Nie puszyste, aromatyczne, słodko - słonawe, nie miękkie i nie chrupkie - ale coś pomiędzy, otoczone cukrem cynamonowym. Co mnie zastanawia - dlaczego Nigelli przypominają w smaku pieczone pączki... Proste do wykonania - wszak to tylko kilka składników. Bywają różne wariacje tych ciasteczek: z rodzynkami, drobinkami czekoladowymi, orzechami, z większymi pęknięciami na wierzchu lub mniejszymi, bardziej płaskie lub takie jak moje. Te są z przepisu Nigelli ('How to be a domestic goddess') i autorka proponuje wypróbować również chocodoodles - 25 g mąki w przepisie zastąpić kakao - myślę, że chocodoodles z orzeszkami i żurawiną smakowałyby mi lepiej, a do tego szklanka ciepłego mleka... Za to moim dzieciom smakowały, bardzo :-).Składniki na około 30 sztuk:250 g mąki pszennejpół łyżeczki gałki muszkatołowej3/4 łyżeczki proszku do pieczeniapół łyżeczki soli125 g masła100 g drobnego cukru do wypieków (lub mniej)1 duże jajko1 łyżeczka ekstraktu z waniliiDo obtoczenia:2 łyżki drobnego cukru do wypieków1 łyżka cynamomuW naczyniu wymieszać mąkę pszenną, gałkę muszkatołową, proszek do pieczenia, sól, odstawić na chwilę. Masło i cukier umieścić z misie miksera i utrzeć do otrzymania gładkiej, jasnej masy maślanej. Wbić jajko, dodać ekstrakt, dalej ucierając, do połączenia. Do tak przygotowanej masy wmieszać suche składniki i dobrze wymieszać; powstała masa nie powinna się kleić.Cukier do obtoczenia wymieszać z cynamonem.Z masy ciasteczkowej formować kulki wielkości orzecha włoskiego, obtaczać je w cukrze cynamonowym, kłaść na blachę wyłożoną wcześniej papierem do pieczenia, delikatnie spłaszczyć grzbietem łyżki.Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut, do złotego brązowego koloru. Wystudzić na kratce.Smacznego :-).