Wykonanie
"Upiec coś?", "No dobra, ale to co wczoraj". Ten tekst i niezwykła popularność tego "ciasta", zmusiły mnie do zastanowienia i stwierdzenia, że jednak nie ma to jak
drożdżowe ciasto . A że nigdy, oprócz wspomnianych fantastycznych bułeczek, na słodko nie piekłam, postanowiłam to zmienić. Na pierwszy ogień poszła drożdżowa babka z
rodzynkami . Poczułam się tak pewna siebie w tematyce
drożdże(to te
chleby;)), że bardzo luźno potraktowałam przepis, na bazie którego upiekłam to ciasto. I pomimo pewnych obaw do wyników eksperymentu wynik mnie mile zaskoczył. Bo nie dość, że wyrosło, nie wylało się z foremki, nie przypaliło, nie opadło, to jeszcze okazało się, że w smaku jest pyszne! A na dowód, że na drugi dzień, było nadal wilgotne i nie wysuszone, to oto powyższe, robione dzisiaj zdjęcie. Będzie następny raz, tym razem z mega dawką
rodzynek . I będą kolejne
drożdżowe . Obowiązkowo.
2 szklanki
mąki7 g
drożdży instantszklanka
mleka,
sólpół szklanki
cukru125 g
masła, stopionego4
jajacukier waniliowy lub aromat50-200 g
rodzynekmasło do wysmarowania formy
cukier puder do posypaniaPiekarnik nastawiamy na temp. 170 st C. Natłuszczamy foremkę na babkę o średnim wymiarze.
Jaja ucieramy z
cukrem i szczyptą
soli.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy
drożdże, letnie
mleko, utarte
jajka i
cukier waniliowy. Wyrabiamy ciasto(mikserem), aż powstaną pęcherzyki powietrza. Stopione i przestudzone
masło dodajemy do ciasta. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut do wyrośnięcia. Sparzone i osuszone
rodzynki dodajemy do ciasta. Ciasto wlewamy do przygotowanej foremki i odstawiamy do wyrośnięcia na 20 minut. Pieczemy 40-45 minut(ja piekłam 40) w temp 170 st C. Po wystudzeniu posypujemy
cukrem pudrem.