Wykonanie
Gdy zobaczyłam te babeczki na blogu u Bei, wiedziałam, że na pewno je kiedyś zrobię. Nie czekałam jednak długo. Kupiłam pojemnik
malin i pewnego pięknego,
słonecznego poranka, przystąpiłam do pieczenia muffinek
kokosowo-
malinowych. Te mięciutkie, bardzo smaczne muffiny zjadają się błyskawicznie a więc wieczorem, mogłam sobie tylko o nich pomarzyć. Dodałam zamiast jednej po dwie
maliny, były więc jeszcze bardziej
owocowe, choć może też bardziej kwaskowe. Robiłam je w klasycznej foremce na 12 muffin. Polecam.
100 g
masła2
jajka100 g
cukru100 g
mąki25 g
wiórków kokosowych1,5 łyżeczki
proszku do pieczeniaotarta
skórka z cytrynymalinyPiekarnik nastawiamy na 175 st C.
Masło stapiamy i studzimy.
Makę mieszamy z
proszkiem do pieczenia i wiórkami.
Jajka ubijamy z
cukrem do białości. Dodajemy
mąkę,
masło i skórkę i dobrze mieszamy.Wyłożone papilotkami foremki napełniamy do połowy a następnie do każdego zagłębienia wkładamy po jednej
malinie, układając je na powierzchni ciasta(dałam po dwie).Pieczemy ok 15 min.