Wykonanie
Tak jak obiecałam wczoraj, pomysł na wykorzystanie chociaż części kremu
cytrynowego. Pyszny, chrupiący pomysł. Delikatnie w klimacie świątecznym przez
orzechy i
cytrynę. Jednak spokojnie biscotti można jeść przez cały rok. Przepis znalazłam na blogu Fig &Honey .

Składniki:500 g
mąki pszennej85 g
masła55 g kremu
cytrynowego100 g drobnego
cukru3
jajka1 łyżeczka ekstraktu
waniliowego2 łyżeczki
proszku do pieczeniaszczypta
soliskórka z 1
cytryny100 g
migdałów (u mnie też
orzechy brazylijskie)

Wykonanie:Piekarnik rozgrzać do 165 stopni. Wymieszać wszystkie składniki poza
orzechami przy pomocy miksera lub ręcznie. Dodać
orzechy. Podzielić ciasto na 2 części. Z każdej uformować podłużny bochenek. Wyłożyć na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem. Piec przez około 30 minut, aż do suchego patyczka. Wyjąć ciasto i ostudzić. Najpierw na blaszce, a
potem na kratce. Ostudzone ciasto pokroić na 2 cm plastry. Wyłożyć je na blaszce. Ponownie wstawić do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni. Piec przez około 30 minut, przekładając biscotti na drugą stronę w połowie pieczenia.