Wykonanie
            Kolejny pomysł zaczerpnięty z magazynu Tesco, podobny przepis znalazłam też na stronie Marthy Stewart. Ostatnio interesują mnie wszelkie rodzaje pesto, więc jeśli na takowy przepis napotkam, chętnie go testuję. Przepis zawiera 
migdały, ale ponieważ 
migdałów nie miałam, dodałam moje ulubione 
nerkowce.I wiecie co? Uwielbiam 
groszek. Zawsze lubiłam 
groszek, ale tylko ten świeży, gotowany, ten z puszki dodawany do sałatki warzywnej nigdy mi nie smakował. Ale świeży 
groszek, lekko obgotowany tylko, smakuje podobnie jak 
młody bób. Zmiksowałam pesto z jeszcze ciepłym 
groszkiem i smakowałam jak najlepsze 
lody. Jest przepyszne.Zawsze wszystkie sklepowe pesto wydają mi się kwaśno – gorzkie. Pesto, które robię sama są bardziej delikatne, 
orzechowe, z 
czosnkowym posmakiem. I takie najbardziej mi smakują. Dlatego w tym przypadku dla przełamania smaku dodałam 
sera feta i to też był dobry pomysł.Wypróbujcie koniecznie jeśli lubicie 
groszek i tego typu wegetariańskie potrawy. Luby oczywiście zjadł, w 
sumie nawet ze smakiem, po czym zażartował: dobrze, to teraz daj mi ten prawdziwy obiad

Składniki:250-300 g 
makaronu świderki400 g mrożonego 
groszku½ szklanki 
orzechów nerkowcakilka łyżek 
oliwy z oliwekspora szczypta 
cytrynowego pieprzuszczypta 
solikawałek 
sera feta pokrojonego w kostkę2 ząbki 
czosnkuOdkładamy do miseczki garść lub dwie 
zielonego groszku, a resztę gotujemy 2 minuty w osolonej wodzie. Następnie odcedzamy i przekładamy do pojemnika blendera.
Makaron gotujemy al dente, na ostatnie 2 minuty dorzucamy resztę mrożonego 
groszku. 
Makaron odcedzamy (razem z 
groszkiem) i odstawiamy w ciepłe miejsce.Do ugotowanego 
groszku dodajemy 
orzechy nerkowca, 
sól, 
pieprz i dwa ząbki 
czosnku. Dolewamy kilka łyżek 
oliwy z oliwek. Miksujemy na gładką masę, jeśli jest bardzo gęsta dolewamy 
oliwę z oliwek.Gotowe pesto mieszamy z 
makaronem, przekładamy na talerze, a na wierzchu układamy pokrojoną 
fetę. Gotowe. Smacznego!




