Wykonanie

Tak mi się spodobały bułeczki zajączki, że postanowiłam je zrobić raz jeszcze, tym razem innym sposobem i z innego przepisu. Pomysł znalazłam na blogu u Asi . Co prawda nie wyszły mi takie ładne, ale zapewniam Was, że są pyszne. Z domowym
dżemem zjedliśmy je na śniadanie. Jak
będę je robiła kolejny raz z pewnością wyjdą ładniejsze. Bułeczki zrobiłam z połowy porcji.Zapraszam :-)Składniki:- 2 szklanki
mąki- pół łyżeczki
soli- pół łyżeczki
cukru- 180 ml
mleka- 1/4 kostki
masła- 1
jajko- 15 g świeżych
drożdży-
jajko do posmarowania bułeczek-
rodzynki na nos-
siemie lniane na oczy- prażone ziarenka
Słoneczne Pola do posypaniaPrzygotowanie:
Mleko podgrzewamy do temperatury max 37 stopni i rozkruszamy w nim
drożdże z
cukrem. Do miski przesiewamy
mąkę, wsypujemy
sól, dodajemy miękkie
masło,
jajko i wlewamy zaczyn. Wyrabiamy ciasto. Ja wyrobiłam w moim thermomix (pozycja interwał 1,5 minuty). Ciasto przykrywamy i odstawiamy na 1,5 godziny, aby wyrosło. Następnie przekładamy na stolnicę podsypaną
mąką i wyrabiamy ponownie. Z ciasta robimy 4 większe kulki, cztery mniejsze i 4 malutkie. Z większych kulek robimy długie ruloniki i zwijamy w
slimaka, ukłądamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Następnie z mniejszych kulek robimy głowę, nacinamy w połowie i lekko rozchylamy uszy, przyklejamy za pomocą rozbełtanego
jajka do tułowia. Z malutkich kuleczek robimy ogonki i przyklejamy do tułowia z
boku. Z
rodzynek robimy nos - mocno wcskamy w środek głowy a z siemienia robimy oczy. Posypujemy ziarenkami. Na uszach robimy małe wgłębienia nożem. Całość smarujemy rozbełtanym
jajkiem. Z podanych składników wyszły 4
bułki.
Bułki zostawiamy jeszcze na 20 minut, aby podrosły i pieczemy je w nagrzanym piekarniku do temperatury 180 stopni, grzanie góra dół, przez 20 minut do zarumienienia. Studzimy na kratce.

