Wykonanie
Kino od kuchni to cykl postów publikowanych w ramach działu Jedzenie w kulturze.
Będę prezentować Wam tutaj filmy z kuchnią w tle. Na początek opowiem Wam o dwóch filmach: ,,Tylko
Marta" oraz ,,Życie od kuchni". Wybrałam je całkiem przypadkowo i dopiero w trakcie oglądania drugiego filmu zorientowałam się, że oba filmy mają ze sobą dużo wspólnego.

1. Mostly Martha (Tylko
Marta) [2001]Wzruszająca historia miłosna z kuchnią w tle.
Marta, tytułowa bohaterka to
młoda dziewczyna, która swoje życie podporządkowała pracy. Jest szefem kuchni w jednej z hamburskich restauracji. Jedzenie służy jej także do kontaktów z ludźmi. Ciągle
mówi o gotowanie i jedzeniu, chowając za tym swoje prawdziwe uczucia. Co ciekawe,
Marta gotuje z wielką przyjemnością, ale je zupełnie bez apetytu, jedzenie nie sprawia jej przyjemności.
Marta jest perfekcjonistką, całe jej życie jest ściśle uporządkowane i zaplanowane. Wszystko idzie zgodnie z jej życiowym
planem do czas, aż w jej życiu pojawia się
Lina, córka jej przedwcześnie zmarłej siostry. Od tego czasu w życiu Marty wszystko wywróciło się do góry nogami. Mało tego, w jej restauracji pojawia się nowy kucharz
Mario, który podstępem próbuje wkraść się do
serca Marty :),,Tylko
Marta" historia jak wiele innych, momentami wzruszająca, momentami śmieszna. Myślę, że warto obejrzeć ten film przede wszystkim ze względu na wątek kulinarny i opowieści o jedzeniu.2. Życie od kuchni (No reservations) (2007r)Film w reżyserii Scotta Hiksa. Wzruszająca historia z miłosna z kuchnią w tle. Ale zaraz, zaraz, czy ta historia nie brzmi znajomo? Tak, Życie od kuchni to
kopia ,,Tylko Marty". Cała fabuła jest dokładną kopią oryginału. Oba filmy różnią się wyłącznie drobnymi szczegółami: imionami głównych bohaterów, czy też serwowanymi daniami. I tak w mojej ulubionej scenie, kiedy Nick gotuje razem z Zoe, a następnie jedzą zaaranżowanym kempingu, bohaterzy jedzą pizze, a w wersji oryginalnej na dywanie znajduje się grillowana
cukinia,
bakłażany,
papryka, spaghetti oraz świeży
chleb i
szynka parmeńska... Czyli na bogato :)Podobno oryginał jest zawsze lepszy niż
kopia. Dokładnie tak samo jest w tym przypadku. Jeśli macie ochotę na lekkie kino to polecam ,, Tylko
Marta". :)