ßßß
Każdy chyba wyniósł z domu rodzinnego posmak klasycznej pomidorowej. Czasami jednak nachodzi ochota aby ten tradycyjny przepis zdeczko zmienić, trochę podbarwić niecodziennym smakiem i z lekka przeobrazić nietypowym dodatkiem.Pewnego dnia, gnana palącą potrzeba improwizacji, postanowiłam zmierzyć się z Królową Polskich Zup: Pomidorową i nadać jej bardziej egzotycznego, zamorskiego charakteru .Słodycz marchewki i pomidorów jest tu więc przełamana kwaśną nutą limonki . Mleczko kokosowe dodaje aksamitnego smaku. Ananas z kolei przynosi świeżą egzotykę. A imbir dodaje rześkości.Zapraszam na niecodzienn ą wersj ę zupy p omidorowej. Spr ó bujecie i nie będziecie chcieli przesta ć jeść! :)
Składniki na 4-5 porcji:1 cebula - średnia2 ząbki czosnku2 łyżki oliwy1 szkl. wody1/2 szkl. soku z ananasów z puszki1 kostka rosołowa2 marchewki - średni 33 plastry ananasów z puszki1 puszka pomidorów krojonych bez skórki Łowicz1 puszka mleczka kokosowego [400ml]1 limonka - starta skórka oraz sokkawałek świeżego imbiru [ kostka 1x2 cm]sól, pieprz biały - do smakususzone płatki kokosowe - do dekoracji
W garnku, w którym będzie gotowana zupa, wlać na dno oliwę. Dorzucić posiekaną w kostkę cebulę. Chwilę podsmażyć do zeszklenia. Dorzucić pokrojony w plasterki czosnek i jeszcze krotko smażyć - uważać aby nie przypalić, bo czosnek robi się wtedy gorzki .Dolać wodę i wrzucić kostkę rosołową - dobrze ją rozmieszać do całkowitego rozpuszczenia . Doprowadzić płyn do zagotowania i wrzucić pokrojoną w plasterki marchewkę - wcześniej oskrobaną, plastry ananasów pokrojone w małe kawałki oraz pomidory z puszki. Doprowadzić do wrzenia i zmniejszyć ogień - aby zupa lekko "pyrkała" - a następnie gotować około 20 minut pod przykryciem.Dodać mleczko kokosowe, startą skórkę oraz sok z limonki, a także świeży imbir starty na małych oczkach tarki. Doprawić do smaku solą i białym pieprzem. Pogotować jeszcze z 10 minut - już bez przykrycia .Po lekkim przestudzeniu zmiksować blenderem na gęsty krem.Podawać z ryżem brązowym i udekorować płatkami kokosowymi.



