Wykonanie
Ravioli , same w sobie są dobre , a wymieszane z
serem i zapieczone ze
szpinakiem to po prostu bajka . Każda zapiekanka ułatwi nam życie , bo jest tania w wykonaniu , łatwo ją odgrzać , oszczędza czas i nie produkuje, nadmiarowych brudnych naczyń . Naprawdę fajne danie i uwierzcie ,że mega smakowite 😉 Cenię sobie takie potrawy , szczególnie teraz w okresie wiosennym , kiedy chcę coś zrobić w ogrodzie i jak już wygospodaruję taką wolną chwilkę od pracy , to nie marzy mi się stanie przy garach , które mimo że bardzo lubię , to nie zawsze mam na nie ochotę 😉
Składniki na około 5 osób :1 opakowanie ravioli
serowego30 dkg ( około ) ,
żółtego sera100 ml słodkiej
śmietanki 12%1 opakowanie
mrożonego szpinakukilka posiekanych, plastrów,
wędzonego boczku – do posypania2-3 ząbki
czosnku ,
sól ,
pieprz do smaku1/2 płaskiej łyżeczki mielonej
gałki muszkatołowej1 płaska łyżeczka
cukrumasło ( kilka łyżek )Beszamel :25 g
masła40 g
mąki pszennej500 ml ciepłego
mlekasól,
pieprz1/3 łyżeczki tartej
gałki muszkatołowejRavioli gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu , najlepiej ciut krócej ,żeby zostało twardawe . Studzimy , wsypujemy do miski , dodajemy utarty na grubej tarce
żółty ser ,
śmietankę ,
sól ,
gałkę muszkatołową i
pieprz do smaku . Mieszamy i przekładamy do nasmarowanej
masłem formy . Na patelni na rozgrzanym
maśle ( około 1 łyżki ) podduszamy zamrożony
szpinak , jak się rozleci – roztopi i puści sok , dodajemy
cukier sól ,
pieprz i wyciśnięty praską
czosnek . Mieszamy , dusząc około 1-2 minut . Przekładamy na wierzch
makaronu ( jak na zdjęciu ) . Na patelni roztapiamy
masło, dodać
mąkę i energicznie mieszamy aż powstanie gładka masa, następnie ciągle mieszając wlewamy
mleko ,aż powstanie gładki sos ( jak powstaną grudki , można użyć blendera do ich rozbicia ) . Doprawić
solą i gotować mieszając przez kilka minut do czasu aż sos będzie gęsty i puszysty. Sos doprawiamy
pieprzem i
gałką muszkatołową . Sosem polewamy zapiekankę , a na wierzch rzucamy posiekany
wędzony boczek . Zapiekamy przez około 40-55 minut . Najlepiej się kroi jak lekko przestygnie , a odgrzewana tylko zyskuje na smaku . Smacznego 😉