Wykonanie
Przygotowuję przepisy na warsztaty z kuchni libańskiej w nowym wydaniu, już o tym
pisałam. To stawia poprzeczkę zdecydowanie wyżej, bo na warsztaty czekają wielbiciele tej kuchni, którzy znają ją całkiem dobrze i być może gotowali już ze mną kuchnię libańską w pierwszym wydaniu.Jestem zadowolona, bo opracowałam kilka doskonałych nowości, pozostało mi wyszukanie ciekawego deseru czy wypieku.
Ciastka,
ciasteczka, to nie mój żywioł, a jest ich mnóstwo w kuchni libańskiej. Małe, kruche, pojedyncze
ciasteczka piekę rzadko, bo za nimi nie przepadam.
Ciastka Ma'mool widywałam tu i tam, ale nie zwróciłam na nie najmniejszej uwagi, bo wyglądały na pospolite kruche
ciastka posypane
cukrem pudrem. Przyjrzałam się im jednak dokładniej ze względu na i ciekawą fakturę i okazało się, że takie drobne i cienkie, a wypełnione nadzieniem, a właściwie jego trzema rodzajami,
daktylowym,
pistacjowym i
daktylowym. Podjęłam wyzwanie i jestem bardzo dumna.Kuchnia bliskowschodnia wymaga sprawnych dłoni, wiele słodkich i wytrawnych rzeczy robi się lepiąc, zawijając, skręcając, taka twórczość
daje ogromną radość.Do zrobienia
ciastek z fakturą potrzebne są drewniane foremki*, ale można je również zostawić gładkie. Zanim zainwestujecie w te gadżety, wpadnijcie na warsztaty i wypróbujcie, zapraszam do SPOT. Poznań.*foremki: podłużna do nadzienia
pistacjowego, okrągła głęboka do
orzechowego, okrągła płaska do
daktylowegoSkładniki:250g
masła3
kubki* semoliny gruboziarnistej1 1/2 łyżki
cukru1 kubek
mąki pszennej i jeszcze trochę do podsypywania1/3 kubka
wody różanej2 łyżki
wody z kwiatów
pomarańczy2 łyżeczki
przyprawy mahlab** ( opcjonalnie )
cukier puder do posypanianadzienie
daktylowe:1 kubek
daktyliszczypta
cynamonunadzienie z
orzechów włoskich:1/2 kubka
orzechów włoskich1 łyżeczka
cukru1 łyżeczka
wody różanej1 łyżeczka
wody z kwiatów
pomarańczynadzienie
pistacjowe:1/2 kubka
pistacji2 łyżki
cukru1 łyżeczka
wody różanej1 łyżeczka
wody z kwiatów
pomarańczy* kubek = 250ml**
przyprawa mahlab = popularna
przyprawa w kuchni Bliskiego Wschodu - są to zmielone ziarna
wiśni wonnej, technicznie nic sie nie stanie, jeżeli ją pominiecie, ale
przyprawa nadaje wyjątkowy aromat
ciastomJak zrobiłam:Nadzienie
daktylowe:
Daktyle zalałam gorącą
wodą, zostawiłam na 15 minut. Odlałam
wodę, dodałam
cynamon i zmiksowałam na gładka masę.Nadzienie z
orzechów włoskich:Składniki zblendowałam, masa nie musi być całkowicie gładka.Nadzienie z
pistacji:Zrobiłam tak samo, jak to z
orzechów włoskich.Ciasto:
Masło roztopiłam i wymieszałam z semoliną,
cukrem i
przyprawą mahlab. Odstawiłam na 3 godziny. Dodałam
wody kwiatowe i
mąkę pszenną, zagniotłam ciasto. W razie potrzeby, jeżeli ciasto jest za twarde, można dodać trochę zwykłej
wody.Piekarnik rozgrzałam do 180'C, blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia, do miski wsypałam
mąkę pszenną. Oderwałam małą porcję ciasta, niewielką kuleczkę, lekko rozpłaszczyłam w dłoni, zrobiłam zagłębienie i łyżeczką nałożyłam farsz. Zamknęłam ciasto dookoła farszu, spłaszczyłam i włożyłam do
mąki. Odcisnęłam w formie do ma'mool i ułożyłam na blaszce. Przy siódmym
ciasteczku jest już naprawdę łatwo. Piekłam 20-25 minut, nie za długo bo stwardnieją, aż były złociste. Posypałam
cukrem pudrem.