Wykonanie
Wbrew nazwie nie jest to typowy deser gdyż jest on bardziej kwaśny niż słodki, a zamiast masy kalorii zawiera masę witamin. Ponieważ postanowienia noworoczne przynajmniej przez pierwszy tydzień trzeba wypełniać postanowiliśmy się z mężem trochę poodchudzać w tym tygodniu. Nie jesteśmy ludźmi aktywnymi a ja wręcz
sportu nie cierpię. Dlatego nasza forma odchudzania opiera się głównie na ograniczeniu liczby kalorii nie redukując jednocześnie liczby ani wielkości posiłków. Ciekawe ile wytrzymamy? 😛Jest to deser oparty na herbatnikach, owocach leśnych, kremie
cytrynowym i
galaretce z
czerwonego wina. Koszt całego deseru nie powinien przekroczyć 20 złotych (nie wliczając
wina). Zamiast
wina można użyć soku do rozcieńczania np. o smaku
malin Paola lub po prostu jakiejś
czerwonej galaretki.

Składniki:duża paczka
herbatników (lub
biszkoptów, lub kruchy spód, lub gotowy
biszkopt)ok 500g
jogurtu naturalnego (lub
śmietany 18%, lub
serka homogenizowanego)ok 50g
cukru brązowego (lub
cukru pudru)1/3 szklanki gorącej
wodyduże opakowanie
żelatynyskórka z cytrynyopakowanie
mrożonych owoców (ja użyłam kupionej w Lidlu mieszanki
owoców czerwonych na kompot)400-500ml
czerwonego wina (ja użyłam Gamay’a z MΌS)kilka łyżeczek
cukru (może być biały,
cukier puder lub brązowy)W tortownicy układamy
herbatniki (pokruszone na spodzie a po bokach w całości). Warto tortownicę wyłożyć folią spożywczą w razie gdyby okazało się, że forma nie jest do końca szczelna. Na
herbatniki wylewamy krem
jogurtowy.Do misy miksera wlewamy
jogurt naturalny, dodajemy
cukier i
skórkę z cytryny.
Żelatynę (pół opakowania) rozpuszczamy przez 5 min w gorącej wodzie i gdy ona trochę przestygnie wlewamy do misy miksera i mieszamy kilka minut tak aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły.Całość wstawiamy na kilka godzin do lodówki aż krem się „zsiądzie”. W tym czasie można przygotować
galaretkę z
wina. W szklance rozpuszczamy przez kilka minut pozostałą część
żelatyny w niewielkiej ilości zimnego
wina lub
wody. Pozostałe
wino i
cukier zagotowujemy w rondelku i dodajemy napęczniałą
żelatynę. Dobrze mieszamy i odstawiamy do wystudzenia.Gdy
galaretka zaczyna tężeć a krem w lodówce w tortownicy już zastygł możemy najpierw wyłożyć
owoce na krem a następnie zalać wszystko tężejącą
galaretką. Znowu schładzamy w lodówce. Najlepiej przez noc.

Inspiracja zaczerpnięta z www.kwestiasmaku.com