Wykonanie
Bardzo chciałam wziąć udział w
Waniliowym Weekendzie VI organizowanym przez Mirabelkę. Od kilku dobrych lat planowałam i jakoś się nie składało. Tym razem nie odpuściłam i zrobiłam pyszne ciasto pochodzące z Europy Południowej.Przepis pochodzi z książeczki z
serii Z kuchennej półeczki Kuchnia śródziemnomorska Anne White.

Składniki na keksówkę 22cm x 12 cm x 5cm:150 g kandyzowanych
wiśni (lub innych
owoców) + 50 g do ozdobienia ciasta75 g kandyzowanych skórek
cytrusowych + 150 g do ozdobienia ciasta85 g mielonych
migdałów170 g
mąki pszennej tortowej1 łyżeczka
proszku do pieczenia175 g miękkiego
masła + trochę do wysmarowania formy130 g
cukru waniliowego domowej roboty / lub 120 g
cukru pudru +
cukier z prawdziwą
wanilią1/2 łyżeczki esencji waniliowej3
jajkaszczypta
soli1. Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia posmarowanym
masłem. Ustawić piekarnik na 180 ºC.2.
Wiśnie kandyzowane (inne
owoce) pokroić na mniejsze kawałki. Odłożyć kilka w całości do dekoracji ciasta po upieczeniu. Posiekane
owoce wymieszać z mielonymi
migdałami i 2 łyżkami
mąki.3.
Masło utrzeć z
cukrem na gładką masę. Wlać esencję
waniliową i dodawać cały czas ucierając po jednym
jajku.4. Do masy
maślano-jajecznej przesiać
mąkę,
proszek do pieczenia i
sól. Wymieszać do uzyskania gładkiej konsystencji. Dodać
owoce z
migdałami. Wymieszać.5. Ciasto przelać do formy, wyrównać powierzchnię i przykryć szczelnie folią aluminiową. Wstawić do nagrzanego piekarnika na wyższą półkę i piec około 80 minut. Patyczek po wbiciu powinien być suchy.6. Studzić 5 minut w formie. Następnie wyjąc z formy obracając ją do góry dnem, usunąć papier. Studzić dalej na kratce.7. Zimne ciasto zawinąć w folię aluminiową i włożyć do szczelnego pojemnika na 4 dni. Trzymać w chłodzie, ale w nie lodówce. Podawać przybrane
owocami.Ciasto jest bardzo słodkie z uwagi na dodatek kandyzowanych
owoców. Ja obniżyłam i tak ilość
cukru ze 175 g do 130 g, ale myślę, że można dodać go jeszcze mniej. Ciasto ma bardzo ciekawy smak nie tylko dzięki
wanilii, ale także
mące migdałowej i kandyzowanym
owocom. Na pewno jeszcze kiedyś je zrobię. A i… oczywiście nie wytrzymałam 4 dni, spróbowałam ciasta po dwóch 😉