ßßß
A co najlepiej pomaga w takich chwilach? Słodka fit przekąska, którą bez problemu mogę zabrać na uczelnię w celu uzupełnienia szybko spalanych kalorii podczas pilnie słuchanych wykładów - muffinki! :)W końcu, po pół roku prób, jestem z nich w pełni zadowolona! Z ich konsystencji, smaku i miękkości - nie są suche, ładnie wyrosły i są naprawdę smaczne!Do ich zrobienia wykorzystałam bezglutenowy mix, którego skład wrzucałam całkiem niedawno na bloga - mieszanka sprawdziła się pod każdym względem.Czego potrzebujesz?(Porcja na ok. 15 muffinek)- 1 szklanka bezglutenowego mixu mąk (użyłam takiej większej - ok. 200g mąki)- 4 jajka- 1/3 szklanki mleka roślinnego (u mnie ryżowe)- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia- 1 łyżeczka sody oczyszczonej- 1/4 szklanki cukru brązowego nierafinowanego- 2 łyżki oleju (u mnie słonecznikowy)- 1/2 - 1 banan- 1 jabłko- 5 suszonych daktyli- 3 łyżeczki wiórek kokosowych- ziarna słonecznika do posypania

Mąkę, proszek, sodę, cukier i wiórki kokosowe wsypujemy do miski i dokładnie mieszamy. Dorzucamy pokrojone na małe części daktyle i jabłka (trochę kawałków jabłka zostawiamy na później). Wbijamy 4 jajka i ponownie starannie mieszamy.
Banana rozgniatamy na talerzyku i tak powstałe puree dodajemy do miski. Następnie wlewamy olej i mleko i łączymy z masą. Ciasto na muffinki przelewamy do foremek - ja użyłam silikonowych, bo do blaszki i papilotek ciasto okropnie przywierało. A foremki silikonowe sprawdziły się świetnie! Na wierzch układamy trochę jabłek i posypujemy słonecznikiem (lub innym ulubionym dodatkiem.)
Pieczemy 20 minut w temperaturze ok. 200 stopni lub do suchego patyczka.A potem jemy z apetytem, aż będą nam się uszy trzęsły ;) !