Wykonanie
W listopadzie zawsze w Wielkopolsce obchodzimy 11 listopada oprócz Święta Niepodległości - Dzień Świętego Marcina. Tego dnia tradycyjnie zajada się
rogale Marcińskie. W moim domu już tradycją stało się, że piekę
rogale. Co prawda - nie są to typowe
rogale Marcińskie. Ciasto nie jest pół drożdżowe/pół francuskie tylko
drożdżowe. Farsz też jest z ciemnego
maku zamiast jasnego. Chociaż tutaj można podmienić zawartość na dowolną. Dobre są nie tylko z
makiem ale też
dżemem,
jabłkami z
cynamonem itp. Wszystko zależy od waszych upodobań
smakowych.W tym przepisie ważne jest ciasto. To ono gra główną rolę. Jest bardzo smaczne. Lekko kruche z zewnątrz a mięciutkie w środku i co najważniejsze - długo zachowuje świeżość. Nie tylko przez jeden dzień. Można je z powodzeniem przechowywać przez kilka dni pod folią. Ważnym plusem też jest to, że z masą dobrze się pracuje. Nie klei się do wałka, nie potrzeba zbyt dużej ilości na podsypanie, dobrze się zawija, szybko się piecze. Zawinięte ciasto na rogaliki nie musi leżeć by wyrosło.
Składniki na około 70 sztuk mini rogalików:1 kg
mąki plus 3 łyżki na podsypanie1/2 szklanki
cukru1/2 kg
smalcu ( 2 lub 2,5 kostki)2
żółtka1 szklanka
mleka1 łyżka
cukru10 dag
drożdżyDuża puszka gotowej masy makowej z
bakaliami - 850 gram.Wykonanie:
Mleko podgrzać w rondelku, powinno być ciepłe ale nie gorące. Dodać pokruszone
drożdże i łyżkę
cukru. Poczekać kilka minut aż
drożdże się ruszą (jeżeli się nie ruszą tzn że są nie dobre).
Mąkę, pół szklanki
cukru,
smalec,
żółtka oraz rozczyn włożyć do jednego dużego naczynia i zagnieść na gładką masę.Uformować kulę i zawinąć ciasno w kuchenną ściereczkę. Do miski nalać lodowatej
wody i zanurzyć w niej ciasto. Powinno być całkowicie zanurzone. Wyjąć je dopiero kiedy wypłynie na wierzch. U mnie trwało to 20 minut. Czasem ten proces może się wydłużyć nawet do godziny. Wyjęte ciasto odwinąć, lekko obsuszyć i jeszcze raz przerobić.Za pierwszym razem bałam się o wyrób. Zastanawiałam się czy się nie rozklei w wodzie całkowicie. Rozwiewam Wasze obawy, ciasto będzie tak samo zbite jak przed włożeniem do
wody, tylko wierzchnia warstwa ciasta zbieleje.Masę dzielić na mniejsze części ( u mnie było to 8 części plus 9 część uformowana ze skrawków ciasta) i wałkować na placki troszkę większe niż talerz obiadowy o grubości 5 mm. Następnie postępujemy w sposób widoczny na poniższym zdjęciu. Za pomocą talerza wykrawamy duże koło, które dzielimy nożem podobnie jak pizze.
Każdy trójkąt jeszcze raz przewałkować. Ciasto musi być bardzo cienkie ( 2 mm), inaczej rogaliki będą się odwijać podczas pieczenia. Masę
makową nakładać na grubszy koniec. Pół łyżeczki, maksymalnie cała łyżeczka. Palcami formować zgrabne rogaliki, pamiętając by zaokrąglać brzegi do środka.
Rogaliki piec na posypanej
mąką blaszce. Długość pieczenia jest zależna od waszego piekarnika. Trzeba obserwować wypieki, muszą nabrać złotego koloru. U mnie wystarczyło 12 minut - 170 stopni z termoobiegiem.
Rogaliki można polukrować. Przydadzą się tu
białka, które zostały niewykorzystane do ciasta oraz 1 szklanka
cukru pudru.
Białka ubić krótko ubijaczką tylko tak by lekko się spieniły, dodać przesiany
cukier puder. Następnie przez 10 minut trzepać
lukier do idealnego połączenia składników.
Lukier musi być lepki i lejący. Jeżeli jest zbyt gęsty, można dodać odrobinę
wody. Dosłownie - 1 łyżeczkę. Rogaliki lukrować kiedy już są chłodne.Smacznego!Pozdrawiam cieplutko :)
Kasia R.