Wykonanie
Już nie suche
wafle, jeszcze nie piszinger.
Między chrupiące warstwy nałożyłam
toffi z
mleka skondensowanego, a żeby nie było za nudno, są i
orzechy. Dodawanie
masła nie jest konieczne – jeśli go nie chcecie, możecie śmiało się go pozbyć z listy składników.Napisałam, że to jeszcze nie piszinger – bo domowy, pamiętany z dzieciństwa jest albo z masą
kakaową (a
broń Boże
czekoladową!), albo ze słodką,
mleczną. Ale i na taki przyjdzie tutaj czas :)
Składniki:1 opakowanie świeżych
wafli1 słodkie
mleko skondensowane w puszce1/3 kostki
masładrobno zmielone
orzechyWykonanie:Puszkę
mleka włóż do rondelka z
wodą i gotuj przez 3 godziny. Wyjmij i ostudź.
Masło ubij na puszysty krem i stopniowo dodawaj masę z ugotowanego
mleka. Dobrze wymieszaj. Zmiel
orzechy i dodaj je do masy.Smaruj
wafle masą. Jeden pozostaw „czysty” – ten na wierzchu. Gotowe
wafle przykryj ręcznikiem papierowym albo czystą ściereczką i połóż na nich gazetę. Chodzi o to, żeby dobrze posklejać
wafle masą, ale nie pognieść przy tym samych
wafli. Kiedy masa dobrze stężeje, możesz kroić na kawałki.Czy wy też rozkładaliście zawsze
wafle i wyjadaliście najpierw masę ze środka? :) (osobiście skłonności do rozkładania jedzenia na części miałam spore, podobnie traktowałam delicje, rurki z kremem, ptasie mleczko albo
cukierki z
galaretką)