Wykonanie
W naszej sondzie (którą przeniosłem trochę niżej...) kuchnia azjatycka jest tuż za kuchnią włoską. A ponieważ od paru dni chodzą za mną sajgonki, to włala. Oto są.Potrzebne są:
Kapusta pekińskaMarchewCebulaPieczarki (lub
grzyby mun)
Kiełki fasoli mung
Papier ryżowySos sojowySól,
pieprz,
przyprawa chińska, 5 smaków... kto co lubiSos słodko-ostry do polaniaKroimy na drobno
cebulę,
pieczarki,
marchew (można zetrzeć w malakserze... kto by tam
marchew kroił) oraz
kapustę pekińską. Na dobrze rozgrzany
olej rzucamy posiekaną
cebulę i
pieczarki.
Potem marchewkę i
kapustę. W międzyczasie trzeba podlać
sosem sojowym, przyprawić, dolać
wody i podusić (nie za długo, żeby nie wyszła ciapa). Na sam koniec idą
kiełki (ale naprawdę na sam koniec. Żeby nie sflaczały). Wszystko przyprawiamy wedle gustu (najlepiej na ostro). Tak przygotowany farsz studzimy w jakiejś misce, a do pozostałego
bulionu warzywnego można wrzucić
ryż i zrobić chińskie risotto na drugi dzień (do
kurczaka).W drugim etapie potrzebny będzie
papier ryżowy. Trzeba nalać trochę ciepłej
wody na płaski talerz. Moczymy każdy pergamin z dwóch stron (bardzo krótko... zamoczyć i wyjąć) i kładziemy na deskę. Na to rzucamy trochę farszu, z którego formujemy wałek. Farszu trzeba dać nie za dużo, bo się sajgonki rozlecą albo nie będą chrupiące. Zwijamy, zaginamy boki (jak krokiety) i odkładamy na talerz. Muszą teraz chwilkę leżakować, żeby papier obsechł, bo inaczej wrzący tłuszcz pryśnie nam w oko i oślepi nas do końca życia...Na rozgrzany tłuszcz rzucamy sajgonki, obsmażamy z dwóch stron aż będą rumiane i chrupiące i w zasadzie gotowe. Polać troszkę sosu słodko-pikantnego i można jeść.Wersja z
mięsem jest podobna, tylko potrzeba jednego nie za dużego ratlera ;)