Wykonanie
Właśnie się zorientowałam, że byłam tu trzy tygodnie temu. Bardzo Was przepraszam, niestety świat studencki zupełnie mnie pochłonął, a kiedy miałam chwilę wolnego czasu, marzyłam po prostu o poczytaniu książki :) Wybaczcie!Cieszę się, że poprzedni post okazał się dla wielu z Was strzałem w dziesiątkę :) Zdziwiłam się tak dużym zainteresowaniem na frytki i kotlety jaglane, z dużym opóźnieniem szybko Wam napiszę, jak je stworzyć. Wybaczcie, że dopiero teraz, i wybaczcie, że korzystam z tych samych zdjęć, ale już zabieram się za robotę :)

Mało osób chyba doczytało, że korzystałam z przepisu Ani, ale pozwolę sobie szybko napisać, na czym polega trik na chrupiące frytki: po pokrojeniu
ziemniaków na frytki, dodałam do nich odrobinę
oliwy z oliwek i wymieszałam z
mąką. Tak,
mąką :) Ja akurat użyłam owsianej, Ania z kukurydzianej, ale kiedyś korzystałam z razowej i wychodziło tak samo. Później wszystko wrzucamy na blaszkę pokrytą papierem do pieczenia i pieczemy przez około 20-30 minut w 180 stopniach (u Ani 230). Czas pieczenia zależy od grubości frytek, ale naprawdę warto czekać :)

Kotleciki jaglane są tak samo proste w przygotowaniu.Składniki (na 6 sztuk):1 opakowanie
kaszy jaglanej,2 łyżki
mąki,1
jajko,kilka różyczek
brokułu (lub innych warzyw, zależy od Ciebie),
natka pietruszki - możesz ominąć, jeśli nie lubisz,
sól,
pieprz,
czosnek granulowany,
olej kokosowy do smażenia kotletów.
Kaszę jaglaną gotujemy i zostawiamy do ostudzenia. W tym czasie kroimy
brokuły i
natkę na małe kawałki. Do
kaszy dodajemy
jajko,
mąkę,
przyprawy i warzywa, wszystko mieszamy i formujemy kotleciki. Smażymy z obu stron na złoty kolor i gotowe.Ja swoje
jadłam z
sosem czosnkowym domowej roboty, czyli
jogurt grecki wymieszany z
solą,
pieprzem i odrobiną suszonego
czosnku. :)Mam nadzieję, że skorzystacie kiedyś z tych przepisów, nie zabierają dużo czasu, a jednak są domowej roboty, a takie jedzenie jest najlepsze!Mam jeszcze tydzień intensywnej nauki, ale za tydzień o tej
porze będę już piła
kawę w swoim
domku :) Dzisiaj wieczorem chcę nadrobić zaległości blogowe i wreszcie Was odwiedzić, nawet nie wiecie, jak mi Was brakowało!