Wykonanie
Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia - ile
razy słyszeliście to zdanie? Ja też, dlatego zaczęłam jeść śniadania, a to jak się okazało, wcale nie jest taka łatwa sprawa. Czas gra tu kluczową rolę, bo powiedzmy sobie szczerze, ilu z nas ma na co dzień czas, by na śniadanie przygotować zapiekane
bułki, wymyślne grzanki, czy choćby zwykły omlet ? No właśnie. Dlatego właśnie postanowiłam zacząć dzielić się z
Wami moimi pomysłami na szybkie, ale i zarazem pożywne śniadania, oczywiście, jak to u mnie zawsze w wersji bezmlecznej ;)Na pierwszy ogień
absolutny śniadaniowy standard - jajecznica, i to nie ostatnia, bo tu akurat
pole do popisu jest ogromne. Żeby przyspieszyć cały proces, dobrze jest wieczorem
szpinak przełożyć z zamrażalnika do lodówki, dzięki
czemu zyskamy kilka dodatkowych minut rano :)
Szpinak może oczywiście być rozdrobniony, ale wtedy nie wygląda to zbyt fajnie :P
Olej kokosowy polecam, bo jest megazdrowy i dobry dla osób odchudzających się, ale jeśli chcecie, wiadomo - tłuszcz jest dowolny.
Czosnku oczywiście użyć można świeżego, wtedy drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę dodajemy tuż przed wrzuceniem
szpinaku, pilnując, by nie zbrązowiał i na całą operację tracąc jakieś dwie minuty ;)Składniki (na jedną porcję):- dwa
jajka- ok. 3 brykietów mrożonego liściastego
szpinaku (albo garść świeżego)- łyżeczka
oleju kokosowego-
czosnek granulowany-
gałka muszkatołowa-
sól,
pieprz- opcjonalnie:
chilli,
słodka paprykaJak zrobić jajecznicę każdy wie. Chyba. Na patelni rozpuszczamy
olej kokosowy, a następnie wrzucamy nasz
szpinak - jeśli mamy świeże liście, dobrze je wcześniej pociachać na mniejsze kawałki, żeby szybciej straciły na objętości, z mrożonym nie musimy robić nic, za to właśnie go lubię. Gdy
czosnek nam się podgrzewa, dodajemy
przyprawy - dużą szczyptę
czosnku, o ile oczywiście na początku nie użyliśmy świeżego, odrobinę
gałki muszkatołowej, jeśli lubimy to tyle samo
chilli, dodać można również słodką
czerwoną paprykę w proszku, rewelacyjnie komponuje się ze
szpinakiem w każdej postaci :) Do tego oczywiście
sól i
pieprz według uznania no i
jajka. Wbiajmy je na patelnię i mieszamy, aż całość osiągnie satysfakcjonującą nas konsystencję. Tyle. Można jeść :)Jestem pewna, że po przeczytaniu takiego poradnika nawet ten, kto nigdy nie umiał robić jajecznicy poradzi sobie z tym wyzwaniem :D Do podania oczywiście jakiś ulubiony chlebek / bułeczka i można ruszać na podbój kolejnego dnia :)Smacznego!