ßßß
Do pesto na bazie pokrzyw przekonała mnie koleżanka blogerka, bynajmniej nie kulinarna. Ona i jej córki zajadają się nim w sezonie, dlatego jak tylko zabrałam się za pielenie chwastów w ogrodzie, wykorzystałam zebrane pokrzywy w pożyteczny sposób.Na blogu mam już zupę z młodych pokrzyw i pikantny sos .Do pesto , dla złagodzenia smaku dodałam natkę pietruszki , którą znalazłam przy porządkach w zamrażalniku. Dobrałam do tego pestki słonecznika a sera żadnego nie dorzucałam , bo miało byś zdrowe i dietetyczne.szklanka młodych pokrzywdwie garście natki pietruszkikilka gałązek gwiazdnicy2 łyżki pestek słonecznikadwa ząbki czosnkułyżka oliwysól, pieprz ziołowy i czarny z młynkaPokrzywy i gwiazdnicę umyłam w kilku wodach zmieniając je i zaparzyłam wrzątkiem tak, by przykrył je. Przykryłam pokrywką i zostawiłam kilka minut, by złagodniały.Odcedziłam i przestudziłam. Wywar dałam do wypicia córce na wzmocnienie włosów.Przestudzone pokrzywy, natkę pietruszki, czosnek, pestki słonecznika i oliwę włożyłam do blendera i zmiksowałam.Zjadłyśmy je ( tylko żeńska część rodziny zdecydowała się na ten specjał) z kaszą pszenną, mnie smakowało bardziej, niż z makaronem. Miało przyjemny , lekko pikantny warzywny smak. Myślę, że zostanie zaakceptowane jako danie z domowego repertuaru.Smacznego !