Wykonanie
Kasza gryczana to świetny materiał wyjściowy do twórczości kulinarnej, zdrowy, smaczny i bardzo wdzięczny.Ugotowałam około 300 gramów
kaszy, ot tak sobie, bez żadnego szczególnego pomysłu na nią. Kiedy jednak była już gotowa i apetycznie zapachniała
orzechami, już wiedziałam, co z niej zrobię. Nie mogłam się jednak zdecydować, czy na słono, czy na słodko, wykorzystałam ją więc w obu wariantach. Swoją
drogą najczęściej tak robię, kiedy
stoję przed wyborem swetra, czarny czy szary, myślę sobie, a jakby tak oba?Dzisiaj będzie o tym słonym, czyli plackach z
kaszy gryczanej, a następnym razem o makowcu na
kaszy gryczanej.Placki zrobiłam prawie wyłącznie z
kaszy. Okazało się, że świetnie można je smażyć, nie przywierają, mają stałą i nie rozpadającą się konsystencję, a smak fantastyczny.

Składniki:Ilości składników, których użyłam są w miarę precyzyjne, ale nic się nie stanie, jeżeli któregoś będzie trochę mniej czy więcej, najważniejsze jest, żeby uzyskać gęstą, spójną, ale nie za ciężką konsystencję masy.180-200g
kaszy, ugotowanej zgodnie z instrukcją na opakowaniu1 dość duży
burak, starty na tarce o grubych oczkach1
cebula, starta na grubych oczkach2 łyżki
mąki1/2 rzadkiego
jogurtu naturalnego2
jajkasól,
pieprzolej słonecznikowy albo rzepakowy do smażenia

Jak zrobiłam:Przestudzoną
kaszę wymieszałam ze startym
burakiem i
cebulą. Dodałam
jogurt, rozprowadziłam. Wbiłam
jajka i wymieszałam dokładnie. Teraz czas na
mąkę - u mnie wystarczyły 2 łyżki, żeby ciasto lekko zagęścić i połączyć składniki, ale trzeba jej dodać z wyczuciem, być może trochę więcej, masa nie może być za rzadka.Doprawiłam
solą i
pieprzemNa patelni bardzo dobrze rozgrzałam
olej słonecznikowy - nie za dużo, tyle, żeby dobrze natłuścił spód, łyżką formowałam placki i smażyłam z obu stron, 2-3 minuty z każdej.


I to wszystko. Placki podawałam z
jogurtem greckim i plasterkami
wędzonego łososia. Jutro smażę kolejną porcję.