Wykonanie
Od tak dawna chodziła za mną... że już w końcu dłużej nie mogłam :) Łatwa w przygotowaniu szarlotka bez zbędnych dodatków - taką lubię najbardziej. Można oczywiście dodać do niej
rodzynki (fuj! nie lubię! :D),
jabłka można doprawić
cynamonem lub
przyprawą do szarlotki. I wiecie co? Nie jestem dietetykiem, ale chyba można ją jeść bez większych wyrzutów sumienia ;) Warstwa ciasta w końcu nie jest jakaś bardzo gruba,
cukru też niewiele, a najwięcej jest
jabłek, ale może tylko się łudzę, żeby bez wyrzutów sumienia zjeść kolejny kawałek? :DNajlepsze do szarlotki będą kwaśne
jabłka, ale czasami trudno je kupić, a wtedy używam takich, jakie akurat mam pod ręką, też smakuje świetnie.
Masło można ewentualnie zastąpić
margaryną (250 gramów), ale nie polecam :)Nie wiem jak to się stało, ale do tej
pory na blogu nie pojawił się żaden jabłecznik :)Składniki:(szklanka = 200 ml)- 3 szklanki
mąki pszennej- 1 kostka zimnego
masła (200 gramów)- 4
jajka (lub 3 jeśli są duże)- 0,5 szklanki
cukru- 1 łyżeczka
cukru z prawdziwą
wanilią- 1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia- opcjonalnie: łyżka kwaśniej
śmietany 18%*- 1
budyń waniliowy z
cukrem + łyżka
cukru- 1,5 - 2 kg
jabłek**- opcjonalnie: 1 łyżeczka
cynamonu lub
przyprawy do szarlotki* jeśli ciasto nie będzie chciało się skleić** jeśli użyjesz dużej blaszki (28 x 35 cm) potrzebne będzie 2 kg
jabłek, jeśli mniejszej wystarczy 1,5 kg, a ciasto i tak będzie wyższe ;)Przygotowanie:1.
Masło siekamy z
mąką,
proszkiem do pieczenia,
cukrem i
cukrem waniliowym dosyć dokładnie. Kiedy już grudki
masła będą niewielkie dodajemy
żółtka i zagniatamy krótko ciasto, tylko do momentu utworzenia się w miarę zwartej kulki. Wkładamy ciasto do zamrażalnika lub lodówki, żeby dosyć mocno stwardniało.2. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Ścieramy na nią większość ciasta (ponad 3/4) na grubych oczkach tarki. Rozprowadzamy równomiernie po blaszce i dokładnie dociskamy. Nakłuwamy odrobinę widelcem i wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na 10 - 15 minut, aż zacznie się rumienić. Wyciągamy, studzimy. Resztę surowego ciasta trzymamy w lodówce.3. Obrane
jabłka ścieramy na grubych oczkach tarki. Można też po prostu je pokroić, ja jednak lubię takie starte :) Odlewamy nadmiar soku (można go z przyjemnością wypić!). Opcjonalnie dodajemy
cynamon lub
przyprawę do szarlotki.4.
Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą
soli. Dodajemy łyżkę
cukru, miksujemy jeszcze pół minuty, dodajemy budyniowy proszek i krótko miksujemy, aż połączy się z pianą.5. Na podpieczony spód wykładamy
jabłka, rozprowadzamy po nich budyniową pianę, a na koniec ścieramy na tarce pozostałe ciasto. Ja starłam na małych oczkach, ale można też na grubych.6. Pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 1 godzinę :)
