Wykonanie
Tarta nie jest w 100% fit, znajdziecie w niej
mąkę (chociaż u mnie głównie żytnia pełnoziarnista) i
cukier (w większości zamieniony na
ksylitol, ale nie całkowicie), ale jest na tyle odchudzona, że można ją jeść bez wyrzutów sumienia :) I przede wszystkim jest zdrowsza od jej pszennej wersji.Jak dla mnie pyszna, jestem pewna, że każdemu przypadnie do gustu.Dużą zaletą tej tarty jest to, że nie potrzeba do niej żadnej formy.

Potrzebujemy:1,5 szklanki żytniej
mąki pełnoziarnistej100 g
masła3 łyżki
ksylitolu (może być zwykły
cukier)5 łyżek zimnej
wody1 łyżka
przyprawy korzennejszczypta
soli4
jabłka1/4 szklanki
brązowego cukru (trzcinowego)2 łyżeczki
przyprawy korzennej3 łyżki
dżemu brzoskwiniowego3 łyżki
mąki ziemniaczanej1
jajko1/2 łyżeczki
cukru do oprószenia (może być trzcinowy)Zaczynamy od ciasta:Łączymy ze sobą
mąkę żytnią,
masło,
ksylitol, zimną
wodę,
przyprawę korzenną i szczyptę
soli. Zagniatamy całość na ciasto, wstawiamy do lodówki na pół godziny.
Jabłka myjemy, obieramy ze skórki i kroimy na pół, a następnie każdą połówkę na cztery części. Wycinamy gniazda z
jabłek.W miseczce mieszamy
mąkę ziemniaczaną, 2 łyżeczki
przyprawy korzennej oraz
cukier trzcinowy.Powstałą mieszanką posypujemy nasze pokrojone
jabłka.Ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy na papierze do pieczenia na kształt koła o średnicy około 30 cm. 3 cm od brzegu układamy
jabłka jedno przy drugim - układamy zmierzając do wewnątrz koła. Ja swoje z wierzchu posypałam pozostałością mieszanki z
jabłek (nie cała się do nich "przykleiła").Brzegi ciasta zawijamy do środka, smarujemy roztrzepanym
jajkiem.Pieczemy w 190 stopniach przez 45 minut.
Dżem podgrzewamy i smarujemy nim
jabłka w upieczonej tarcie. Smacznego!


*inspiracją do powstania przepisu był przepis na
brzoskwiniową tartę orkiszową z książki "Moje wypieki i desery"