Wykonanie
We Wrocławiu napoleonki są z kremem
śmietanowym, zaś kremówki - z budyniowym. W Łodzi odwrotnie.W Wielkopolsce napoleonka i kremówka to jedno i to samo. Czy z kremem, czy z
budyniem..nazw można używać zamiennie.W Małopolsce można spotkać ciasto nazywane napoleonem.Kiedy zaczynałam piec swoje ciasto, byłam pewna, że robię napoleonkę. Teraz już sama nie wiem co zrobiłam.
Jedno jest pewne, napoleonka powinna być na cieście francuskim. Moje francuskim nie jest, ale smakuje idealnie i nie zamieniłabym go na inne. Więc jakie ciasto zrobiłam??Nieważne. Najważniejsze, że jest budyniowe, super smaczne (moja Mama po zjedzeniu jednego kawałka stwierdziła, że jestem mistrzynią! Prawda, że super? )Moja "napoleonka" była pieczona na szybko. Nie odczekałam tych dwóch godzin kiedy ciasto powinno dochodzić i chłodzić się przed upieczeniem...nie wiem, czy mogłaby być jeszcze lepsza, bo jest idealna.Przepis pochodzi z Moich Wypieków, za drugim razem zmniejszyłabym ilość
cukru.Potrzebujemy:2 szklanki
mąki pszennej1 kostkę
masła (250 g)1 szklankę kwaśnej
śmietany, najlepiej 18%
Masło możemy pokroić w kostkę, wszystkie składniki łączymy ze sobą, wyrabiamy jak kruche ciasto i wstawiamy do lodówki na 2 godziny.W tym czasie szykujemy składniki na krem:3 szklanki
mleka3/4 szklanki
cukru1
cukier waniliowy4 duże
jajka5 łyżek
mąki ziemniaczanej4 łyżki
mąki pszennej2 szklanki
mleka przelewamy do garnka, dosypujemy
cukier i
cukier waniliowy. Do miseczki wlewamy pozostałą jedną szklankę
mleka, dodajemy
jajka,
mąkę ziemniaczaną i
mąkę pszenną.Na chwilę przechodzimy do naszego ciasta. Wyjmujemy je z lodówki, dzielimy na dwie części, rozwałkowujemy na papierze do pieczenia tak, aby powstały dwa takie same prostokąty. Pieczemy w 190 stopniach przez 20 - 24 minuty.Pod koniec pieczenia bierzemy się za krem. Podgrzewamy
mleko wraz z
cukrem aż doprowadzimy je do wrzenia.Nasze składniki w misce (
jajka,
mąki i
mleko) miksujemy na gładką masę.Wlewamy do wrzącego
mleka, zmniejszamy ogień i baardzo energicznie (bardzo!) mieszamy aż nasz
budyń zgęstnieje. Wylewamy go na gorący podkład i przykrywamy drugim
ciastem.Wstawiamy do lodówki, najlepsze jest następnego dnia.Smacznego!