#6 ODTŁUSZCZANIE Z M&M: DESER - ciasto buraczano - czekoladowe

Wykonanie

Heloł lovely readers!
Wiemy, ze czekaliście na ten moment cały tydzień...
Dzisiaj deserek i to nie byle jaki - z czekoladą!
Mimi:
Będąc w BioWay'u wzięłam sobie ciasto buraczane myśląc, że to jest czekoladowe. Wyglądało jak czekolada, pachniało a co najważniejsze smakowało. Od razu pomyślałam, że to idealny pomysł na nasz cykl odtłuszczający. Szybko napisałam do Moni, a ona zabrała się za wymyślanie przepisu i pieczenie ciasta.
Wyszło obłędne! Buraków nie czuć ani grama, a za to ciasto czekoladowe rozpływa sie w ustach. Nie jest to propozycja dla tych, którzy rygorystycznie przestrzegają diety, ale jest to zdrowa i pyszna nagroda za to, że się nadal odtłuszczamy.
Z naszych wyliczeń o kaloryczności ciasta wyszło, że:
Jeśli podzielimy ciasto na 15 kawałków (forma ma średnicę 26 cm i kawałki będą o szerokości 5 cm), to 1 kawałek ciasta to około 200 kcal .
A teraz nadszedł czas na dietetyk Magdę !
Przeciętne ciasto czekoladowe może zawierać nawet 450 kcal w 100 g.
Zawiera mnóstwo węglowodanów prostych i tłuszczu, na dodatek często są to tłuszcze nasycone mające najgorszy wpływ na nasze zdrowie. Ale co to za życie bez słodyczy!
Monice udało się znaleźć sposób na to, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko, a jest to rozwiązanie zupełnie nieszablonowe.
Ciasto buraczano - czekoladowe brzmi dziwnie, ale jest naprawdę przepyszne.
Buraki ćwikłowe są:
źródłem betaniny, to właśnie ten związek odpowiada za intensywne zabarwienie tego warzywa. Istnieją badania wskazujące na to, że betanina może w przyszłości okazać się lekarstwem na raka. Betanina jest przeciwutleniaczem – chroni nasze DNA przed uszkodzeniami spowodowanymi przez wolne rodniki.
pomocne dla osób w trakcie lub po leczeniu przeciwnowotworowym, mogą przyczynić się do poprawienia wyników morfologii.
Oczywiście betanina nie jest jedyną „zdrową” substancją w burakach. Zawierają dużo witaminy C, B1, beta-karotenu, kwasu foliowego, wapnia i żelaza.
niskokaloryczne – takie ciasto jest idealne dla osób dbających o linię.
A więc...
Do dzieła!
Składniki:
1 szklanka = 250 ml
1 szklanka mąki pszennej
niepełna szklanka cukru trzcinowego
3/4 szklanki oleju
3 jajka
1,5 tabliczki czekolady gorzkiej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki kakao
2 duże buraki
szczypta soli
Przygotowanie:
Buraki dokładnie umyj, włóż do garnka, zalej wodą i gotuj do miękkości - około 30 minut.
Odcedź i ostudź. Obierz ze skórki.
Zetrzyj na najmniejszych oczkach na tarce. Osącz przez sitko z nadmiaru wody. Potrzebujemy 3/4 szklanki startych buraków.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
Jajka ubij na najwyższych obrotach.
Stopniowo dodawaj cukier.
Przesiej mąkę, kakao i proszek do pieczenia.
Zmniejsz obroty miksera i na zmianę dodawaj trochę oleju i mąki.
Rozpuść czekoladę w "kąpieli wodnej" lub w mikrofalówce. Ostudź.
Wyłącz mikser i dodaj płynną, gorzką czekoladę. Wymieszaj szpatułką, a następnie dodaj buraki. Wszystko wymieszaj.
Formę o średnicy 26 cm wysmaruj delikatnie olejem i oprósz kakao.
Wlej ciasto do formy i włóż do rozgrzanego piekarnika na około 40 - 45 minut do tzw. "suchego patyczka".
Wyłóż z piekarnika i ostudź. Posyp cukrem pudrem.
Ciasto wyszło puszyste i nie było czuć buraków (nawet młodsi bracia zjedli, dobry patent żeby przemycić warzywa dla młodszych pociech).
Smacznego! :)