Wykonanie


Coś sezonowego i coś pysznego! O jeeeee,
ogóry! :) Jakoś tak nie przepadam za
kiszonymi, ale za małosolne to bym dał rękę sobie uciąć. Nooo, może nie całą, tak do łokcia :)

Pewnie każdy potrafi zrobić małosolne, ale pomyślałem, że i tak zamieszczę tutaj ten przepis, tak w hołdzie ogórowi małosolnemu :) A pracy nie ma w tym żadnej, chyba najbardziej pracochłonna rzecz w tym przepisie to umycie
ogórków, bo cała reszta to już robi się sama. W wiosenno letnim sezonie cały czas robię te
ogórki. Jedne wyjmuję z kamionki i nastawiam kolejne. Naprawdę je lubię :) W zasadzie nadają się do wszystkiego: na kanapki, do obiadu, czy po prostu tak w dłoń chwycić i pochrupać.Lista składników jest dość umowna, spotykałem się z najróżniejszymi. Podstawowe i niezmienne są oczywiście
ogórki,
woda i
sól . Znaczy się tak: najlepsze jest kamionkowe naczynie, może też być duży słoik . Nalewamy do środka przegotowanej
wody i nasypujemy solidne dwie łyżki
soli . Mieszamy i wrzucamy
ogórki . Dobrze żeby nie za dużo
ogórków było, tzn. żeby trochę przestrzeni miały, żeby nie były tak niemiłosiernie ściśnięte jeden obok drugiego. I dodajemy składniki, z którymi można nieco eksperymentować. Ja mam swój stały skład: kilka ząbków
czosnku, dużo
kopru, liść
chrzanu, korzeń
chrzanu,
liść laurowy,
ziele angielskie . A spotykałem się też z dodawaniem, np. liści
porzeczki, dębu, czy
wiśni, czy też
brakiem liścia laurowego i
ziela angielskiego. A nawet słyszałem o
estragonie i
gorczycy . Pewnie co osoba to przepis, co region to zwyczaj...No i jak już zrobimy wszystko co trzeba to zakrywamy kamionkę lub słoik. Można to zrobić talerzykiem, chociaż ja osobiście preferuję ściereczkę.I czekamy. I tutaj znowu osobiste preferencje wchodzą w grę. To znaczy trzymamy
ogórki tyle ile lubimy. Znam osoby, które już po 24 godzinach wyjmują
ogórki, bo uważają, że są już gotowe. U mnie to muszą 3-4 dni poleżeć. Po tym czasie wyjmuję żeby już dalej nie kisiły się i trzymam w lodówce. I nastawiam kolejne :)A jest też jeszcze pewien myk, a nawet dwa myki. Można kupić gotową wiązankę rzeczy potrzebnych do
ogórków. Tam jest już wszystko. Nie musimy wtedy myśleć co dodać. A jest też jeszcze prostsze rozwiązanie: można kupić taką suszoną mieszankę w takich torebkach jak
przyprawy po prostu. I
powiem szczerze, że do tej
pory podchodziłem dość sceptycznie do tych suszonych mieszanek. Wolałem sam wszystko skomponować i dodać. Ale teraz właśnie postanowiłem się przełamać i w ramach testów i szukania czegoś nowego spróbować. I okazało się, że strach ma wielkie oczy. Niepotrzebnie się bałem, ta suszonka też
daje radę,
ogórki wyszły pyszne.

---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)