Wykonanie



Niedziela wieczór, grzecznie odpoczywam sobie, jak przykładny obywatel, znaczy w telewizor bezmyślnie się gapię i gdzieś z oddali dociera do mnie: "Paaaaaweł! Paaaweł! No Paweł, no słyszysz mnie? Coś słodkiego bym zjadła! No ty weź coś zrób! No chociaż
biszkopt jakiś, no cokolwiek. Weź no zrób!" Wyrwałem się z błogiego letargu, moje bezmyślne wpatrywanie się w ekran zostało brutalnie zakłócone i chcąc-nie chcąc wrócić musiałem do rzeczywistości, w której myśleć czasami trzeba. Patrzę w prawo i przypomniałem sobie, że to
Madzia obok
siedzi.
Siedzi i marudzi, że głodna. Właściwie to nie głodna nawet tylko łasuch z niej straszny. Eehhh...Dobra tam,
biszkopta chce, żeby zapchać się tak tylko, to dostanie
biszkopta. Parę minut roboty i
będę mógł wracać do odmóżdżania się.

Ale patrzę i problema widzę. Wszelakich mąk mam w szafkach pewnie ze 30. Rodzaje bardzo różne, przeróżne, niektóre to nawet nie wiem czym są i do czego służą. Ale nie mam najzwyklejszej, najprostszej, tradycyjnej
mąki pszennej. No w mordę skończyła się! Na zewnątrz -20 stopni, do sklepu ponad kilometr, zmotoryzowany nie jestem... O nieeee! Na pewno nie! Zostaję w domu. Ale co zrobić jak ta mi na kanapie marudzi? No coś innego zrobić :) Z czego można zrobić ciasto jakieś? Nie mam pojęcia, może pszenna pełnoziarnista się nada? Akurat miałem taką z naturo.pl .No to szybkie myślenie, opracowanie receptury i ogień!

250 g
mąki pszennej pełnoziarnistej150 g
masła125 g
cukru trzcinowego4
jajka6 łyżek
mlekaszczypta
soli2 łyżeczki
proszku do pieczeniaananas (lub inne
owoce, które lubimy)
Masło z
solą i
cukrem ucieramy w misce na jednolitą masę. Dodajemy
mąkę z
proszkiem do pieczenia, dolewamy
mleko i miarę możliwości znów na jednolitą masę rozcieramy.
Jajka (
białka razem z
żółtkami) ubijamy mikserem na puszystą masę, tak z 5-7 minut nam to zajmie.
Potem jajka przelewamy do reszty składników i delikatnie, ale dokładnie mieszamy. Jak dokładnie wymieszamy to przelewamy do foremki na ciasto, na górę kładziemy
ananasa (lub inne
owoce, które lubimy) i pieczemy 30 minut w 180 stopniach.A na talerzu można ozdobić wiórkami czekoladowymi. Lub czymś innym :)Ciasto nie jest może jakieś takie "łaaaał", dupy nie urywa, gacie nie spadają. Jest po prostu całkiem smaczne jeżeli potrzebujemy coś na szybko, bo jak nie to umrzemy :)Nooo, i ten... nooo... Nie chcę być nudny, ale poklikajcie mi trochę w te reklamy na bocznym pasku z prawej strony :)

Delikatesy ekologiczne naturo.plDelikatesy Naturo.pl – Zapraszamy na ekologiczną stronę życia.---------------------------------------------------------------------Chcesz dostawać moje przepisy prosto na e-mail? Wpisz swój adres z prawej strony w okienko "Przepisy prosto na twój e-mail!". Od tej
pory żaden przepis Ci nie umknie :)