ßßß
Składniki :1,5 kg boczku bez kości i chrząstek ( ja przegapiłam jedną co widać na zdjęciu 😉 )2 czubate ,łyżeczki majeranku ,suszonego-otartego2 łyżeczki płaskie grubo mielonego pieprzu2- 3 ząbki czosnku1 płaska łyżeczka tymianku suszonego1 płaska łyżeczka cukru pudru2 łyżki soli peklowej1 łyżeczka żelatyny1 m siatki wędliniarskiej do szynki
Przy zakupie boczku trzeba zwrócić uwagę na to , aby nie był zbyt gruby , bo trudno będzie zwinąć .Jak już zdobędziemy nasz piękny kawałek mięsa, musimy go oskórować , rozłożyć i ponacinać w kratkę po obu stronach , a także podziabać nożem ,żeby zmiękczyć mięso i ponacinać włókna , no chyba ,że dysponujecie szpikulcem-rozluźniaczem do mięsa, ja niestety nie dorobiłam się jeszcze 😉 Następnie nacieramy po obu stronach mięsa , solą peklową ( łyżkę na stronę ) .
Odwracamy słoniną do dołu , a górna warstwę posypujemy przyprawami , pieprzem i pokrojonym w cieniutkie plasterki czosnkiem ( jak na zdjęciu ) Teraz czeka nas najbardziej męcząca część , czyli zwinięcie boczku w rulonik , jak dywan przed wyniesieniem 😉 To jeszcze w miarę proste , najtrudniej jest upchnąć zwinięty boczek do siatki wędliniarskiej – bynajmniej ja się nawalczyła , a dwa dni później zobaczyłam w internecie filmik jak przez kawałek rury PCV ,sprytnie sobie ułatwić zadanie .. no cóż , Polak mądry po szkodzie , tym razem po upychaniu 😉 Tak zapakowany i zawiązany ciasno boczuś , odkładamy na bok i rozpalamy wędzarnię , robiąc najpierw dużo ognia , potem sporo dymu ( nie będę opisywać sposobu wędzenia , bo jak już wspomniałam zawsze robię to na wyczucie ) . Wędzimy 4-5 godzin , po tym czasie wieszamy boczek w chłodnym miejscu do wystygnięcia .
Po ostudzeniu , parzymy boczek w wodzie o temperaturze 70 C , przez około 60 – 80 minut , w zależności od grubości batona , a najlepiej włożyć termometr w mięso i parzyć do momentu uzyskania 60 C w środku rolady . Jeśli nie mamy wędzarni to boczek możemy tylko zaparzyć-ugotować ( według powyższego przepisu parzenia ) lub pieczemy boczek w piekarniku przez 1,5 godz. w temp. około 160 C , co jakiś czas obracając ,żeby się nie przypalał . Warto robić własne wędliny , polecam to nie takie trudne .. 😉