Wykonanie
Świetny sposób na chrupiącą i apetyczną
wątróbkę , nawet dla tych co za nią nie przepadają , może to być ciekawostka . Taka
wątróbka jest mniej gorzka niż przyrządzona tradycyjnie . Moi chłopcy generalnie lubią
podroby poza
wątróbką , jakoś do tej
pory nie bardzo mogłam ich do niej przekonać , ale dzisiaj jak usmażyłam , użyłam podstępu . Ułożyłam na talerzach i zawołałam dzieciory na dół , a że byli oderwani a raczej wyrwani z wirtualnego świata komputerów , to zasiedli nie pytając , zachlapali tzatzyki i wciągnęli zagryzając frytami . Odchodząc od stołu starszy rzucił tylko ,że dzisiaj to
mięso jakieś trochę
dziwne było ale dało się zjeść . Jak się dowiedzieli ,że to była wątroba , to był wrzask jak mogłam im to zrobić ..przecież od
wątróbki można się porzygać . No i co ?..mogłam w końcu
matką jestem i na swoich dzieciorach eksperymentować
mogę , za te ich wrzaski 😉 Jak się okazuje , nikt się nie porzygał ani życia od
wątróbki nie stracił, jak widać można … 😉 Osobiście to mi przepis tak pasuję , że jutro chyba sobie też kilka usmażę 😉

Składniki :1 kg
wątróbki drobiowej2
jajka1 szklanka
bułki tartej1/2 szklanki
mąki pszennejsól ,
pieprz do smaku1 szklanka
mleka
Wątróbki oczyszczamy i wkładamy do miski , zalewając
mlekiem , po czym odstawiamy na noc do lodówki . Na drugi dzień , zlewamy
mleko ,
wątróbki przepłukujemy bieżącą
wodą .
Jajka roztrzepujemy w miseczce .
Wątróbki solimy ,
pieprzymy , obtaczamy najpierw w
mące , następnie w
jajku , a na końcu w
bułce tartej . Smażymy na rozgrzanym
oleju , tak jak
schabowy do momentu uzyskania złocistej chrupiącej skórki – ogień nie może być zbyt duży bo
wątróbka nie zdąży się dopiec w środku i pozostanie surowa . Świetnie smakuje z
sosem tzatzyki i frytkami , dla mnie pychota 😉 Polecam !
