Wykonanie


Taką formę
ziemniaków znam od mojej Mamy – kiedy dwa lata temu była akcja „Perły z lamusa” gromadząca stare rodzinne przepisy, pytałam Mamę o nie i wtedy mi powiedziała, że moja Babcia często takie coś robiła i Mamie i jej Rodzeństwu bardzo to smakowało. Jednak dopiero teraz sobie o tym przypomniałam, pewnie dlatego, ze zbliża się pierwsza rocznica dnia, kiedy Mama odeszła…Zrobiłam prażuchę do smażonej
wątróbki, która dziś z okazji Światowego Dnia Kota – dla nas i dla naszych pieszczoszków, które ją bardzo lubią. Smażę
wątróbkę prosto – bez obtaczania w
mące, wrzucam plastry na rozgrzany
olej, dodaję pokrojoną
cebulę, smażę po kilka minut z obu stron. Jeśli chcę sosik, pod koniec dodaję odrobinę
przyprawy warzywnej i , podlewam
wodą i zagotowuję.
Solę dopiero na talerzu.PRAŻUCHA, ZWANA NA KUJAWACH „DZIADAMI”ok . 2 kg
ziemniakówmąka pszenna do gęstości
Ziemniaki gotuję w osolonej wodzie , tyle, żeby były przykryte. Gdy są już ugotowane, odlewam połowę
wody i do gotujących się dodaje
mąkę i intensywnie mieszam widelcem. Sypałam
mąkę z
torebki i doprawdy, nie wiem, ile zużyłam – następnym razem sypnę ze szklanki i podam orientacyjną ilość. Gdy to się zagotuje, wyłączam płomień i rozgniatam wszystko ugniataczką do
ziemniaków. Sprawdzam, czy nie trzeba dosolić.Na talerz nakładam kopczyki łyżką , polewa się to tłuszczem lub lekkim sosem- jak np. z
wątróbki.Domownikom bardzo ta forma
ziemniaków przypadła do gustu, nawet
Młodej, która za
ziemniakami nie przepada.Smacznego !

A z okazji Dnia kota zdjęcia moich pupili z cyklu „Czarno na
białym ”
