ßßß
A teraz po kolei: Zaczynamy od rozpuszczenia drożdży w letniej wodzie. Całość odstawiamy na 10 minut. W tym czasie w dużej misce mieszamy mąkę razem z solą i cukrem, po czym dolewamy wodę z rozpuszczonymi drożdżami. Całość wykładamy na oprószony mąką blat czy stolnicę i wyrabiamy ciasto przez około 5-10 minut w celu uzyskania jednolitej (w miarę jak na pierwszy raz;) ) konsystencji. Odstawiamy je, by sobie poleżało 10 minut.

Następnie dodajemy oliwę i ponownie całość razem wyrabiamy (ciasto już jest przyjemne w dotyku). Dzielimy je na dwie równe części/kulki i przykrywamy folią aluminiową. Teraz najlepsze – odstawiamy je na jakieś 45 minut by urosło (dwukrotnie zwiększyło swoją objętość). Moje dwukrotnie nie zwiększyło, ale na szczęście wystarczyło 😉

W trakcie tego długiego oczekiwania na wyrośnięcie ciasta, możemy przygotować sobie składniki na wierzch. Tego czasu jest tak dużo, że nawet można po coś podskoczyć do sklepu 😉 Zrobiłam przegląd w lodówce i w szafkach i zrobiłam jeszcze dwa sosy: mocno czosnkowy (majonez, śmietana, czosnek – dużoooo) i „pomidorowy” (śmietana, majonez, ketchup, wspomniana we wcześniejszych przepisach „diaboliczna” Harissa).
Ciasto rozwałkowujemy na kółeczka o średnicy mniej więcej 30 cm, układamy składniki na wierz i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 230’C na około 15 minut.
Uwierzcie – była rewelacyjna!!! Faktycznie, podpiek miał bardzo oryginalny, nietypowy smak (może to zasługa tej oliwy z oliwek, a może po prostu przez to, że tak długo i starannie należało je wyrabiać?) No cóż, zniknęła w całości w ciągu 10 minut

