Wykonanie

Same naleśniki są średnie, dużo lepsze i najczęściej konsumowane są
dżemem czy
białym serem. Ja od jakiegoś czasu robię je… ze
szpinakiem! Zdrowo, a jednocześnie smacznie, choć dla niektórych może to wyglądać jak zawinięte w ciasto wodorosty.Najpierw musimy zrobić ciasto naleśnikowe.Potrzebne składniki to :40 dag
mąki1
jajkomlekowoda mineralna gazowana
sólmargarynaFarszem do naleśników będzie
szpinak. Ponieważ mamy zimę i świeżego raczej się nie dostanie użyjemy kupny
szpinak mrożony.Składniki potrzebne do farszu :opakowanie
mrożonego szpinakusólpieprzEwentualnie :2-3 ząbki
czosnkususzone starte
pomidory
Ciasto naleśnikowe to są wszystkie produkty (oprócz
szpinaku) razem wymieszane w dużej misce. Najpierw wsypujemy
mąkę, następnie wbijamy
jajko i dolewamy około ¾ szklanki zimnego
mleka i około ½ szklanki
wody mineralnej. Dosalamy do smaku i mieszamy. Konsystencja ciasta powinna być rzadka – jak bardzo rzadka
śmietana. Jeżeli uznamy że za bardzo nam się ciągnie – dolewamy jeszcze trochę
mleka i
wody mineralnej.

Ja smażę naleśniki na odrobinie
margaryny. W trakcie smażenia, tak co dwa naleśniki natłuszczam ją
margaryną ponownie. Smażę je na lekkiej, cienkiej patelni.Do naleśników powinno używać się specjalnie do tego przeznaczonej, płaskiej patelni, ale jeżeli jej nie posiadasz, możesz spokojnie użyć takiej jak moja. Jedyny mankament jest taki, że wychodzą raczej mniejsze naleśniki, co nie przeszkadza jednak rodzinie w ich wcinaniu.


W trakcie smażenia podrzucamy je na patelni do góry by podsmażyć je od drugiej strony.Z podanych składników wychodzi mniej więcej 12 – średniej wielkości naleśników.

Teraz zabieramy się za farsz. Jak już wcześniej wspomniałam – użyjemy
szpinaku mrożonego. Na opakowaniu znajduje się oczywiście instrukcja przygotowania.Nie rozmrażamy go – łamiemy go na dwie, lub więcej części, następnie otwieramy opakowanie i wrzucamy taki zamrożony „na kość” do garnka i podgrzewamy aż do całkowitego rozmrożenia na średnim ogniu w trakcie mieszając.

Następnie przekładamy go na patelnię i na łyżce
masła go podsmażamy dodając
przyprawy.

Ja oprócz szczypty
soli i
pieprzu dodaję jeszcze około dwóch ząbków przeciśniętego
czosnku i około dwóch łyżeczek startych,
suszonych pomidorów, gdyż znakomicie wzbogacają smak tego farszu. Uważajcie jednak by nie przesadzić i nie zrobić go zbyt pikantnego.

Wszystko razem mieszam i jeszcze chwilkę podsmażam – zależy mi na tym aby odparowało jak najwięcej
wody.I tak przygotowany farsz rozsmarowuję kolejno na naleśnikach które zawijam w tzw.”rurki”.


Farszu powinno wystarczyć na wszystkie naleśniki, jeżeli jednak ci zabrakło, lub któreś z twoich domowników nie przepada zbytnio za
szpinakiem, możesz go zastąpić np.
dżemem i dzięki temu mamy naleśnikowe wydanie na słodko