Wykonanie
Cześć =) Po niedzielnej mszy świętej, nie ma lepszej zupy na pierwsze danie niedzielnego obiadu, niż rosół.Na
polskich stołach najczęściej spotykany jest rosół z
kurczaka, rzadziej z
kury czy wołowy, a jeszcze rzadziej rosół z
kaczki lub gęsi.Ja zapraszam dziś na rosół z
kurczaka podwórkowego, którego ubiłem w ostatni weekend, podczas wizyty w zaprzyjaźnionym gospodarstwie rolnym.
Rosół jest zupą, na którą każdy ma swój sposób. Mój rosół robię sposobem rodzinnym. Wyznaję przy tym 3 zasady.Pierwsza zasada, to wyeliminowanie wszelkich
kostek rosołowych itp. O ile nie pożałujemy składników, to nie ma sensu psuć zupy.Przez wiele lat nasi przodkowie robili wspaniałe rosoły bez "polepszaczy", więc proponuję, żebyśmy my robili podobnie. Doceńmy smak czystego
bulionu.Druga zasada, to dużo
mięsa i dużo warzyw. Ja rosół gotuję na
piersi kurczaka i skrzydełkach.Ważne, aby było dużo kawałków
mięsa z kością, ponieważ to
szpik najbardziej aromatyzuje
wywar.Podobnie z warzywami. Zawsze staram się używać ok. 4 sporych
marchwi, 2-3 dużych
pietruszek,
selera i sporego
pora.
Trzecia zasada, to czas. Rosół to zupa, której nie gotuje się w pół godziny czy nawet godzinę. Na rosół trzeba poświęcić od około 2 godzin, kiedy nam się spieszy, do 3-4 godzin.Rosół należy gotować długo i na wolnym ogniu. Zupa ma spokojnie "pyrkać".Te 3 zasady są moim wyznacznikiem udanego rosołu. Żadnej z nich nie można pominąć.Pamiętajcie, aby
mięso zalać zimną
wodą. To podczas powolnego podgrzewania będą się z
mięsa uwalniać
soki i smak. Jeśli chodzi o
przyprawy, to ja dodaję
sól i
lubczyk. Z gotowej zupy wyciągamy
pietruszkę,
seler i
por, natomiast zostawiamy
marchew.
Mięso wyciągamy z gotowego rosołu i jemy osobno z wybranymi dodatkami.
A po obiedzie zapraszam wszystkich na obowiązkowy, niedzielny spacer!Smacznego =)