Wykonanie
Kupiłam na placu za grosze 2 kubełki świeżych
malin. Zrobiłam z nich tartę i poczułam się jak na wsi, na wakacjach. Kwintesencja lata. Słońce przygrzewa,
maliny rozpływają mi się u ustach,
tarta studzi się i pachnie. Przede mną perspektywa jeszcze miesiąca wakacji. Za kilka dni wyjeżdżam do najukochańszego miejsca na świecie, z ukochaną osobą. No czego chcieć więcej, czego? :)
Tartę najlepiej je się na ciepło, trzeba ją jednak lekko przestudzić. Nie nadaje się do przechowywania, najlepsza w ten sam dzień.Przepis wyszperany w Kuchni polskiej Ewy Aszkiewicz.
Składniki:2 szklanki
mąki krupczatki200 g
masła¾ szklanki
cukru pudru1
żółtkoszczypta
soli1-2 łyżki
kefiru (gdy ciasto będzie zbyt ścisłe)szklanka
płatków owsianychmalinygruby
cukier do posypania wierzchu tarty(opcjonalnie)Przygotowanie:
Mąkę,
masło,
cukier,
żółtko i szczyptę
soli posiekaj
łopatką i zagnieć na jednolite ciasto. Jeśli będzie zbyt ścisłe, dodaj 1-2 łyżki
kefiru. Jeśli przesadzisz z
kefirem, dosyp odrobinę
mąki. Uformuj kulę,
owiń w folię i włóż do lodówki na mniej więcej godzinę.Schłodzone ciasto podziel na 3 części – 2 z nich użyj do wyłożenia
spodu tarty – najlepiej rękami, dociskając i wyrównując palcami, resztę ciasta włóż do zamrażalnika. Powierzchnię tarty posyp
płatkami owsianymi, żeby zakryły cały spód. Na nich ułóż
maliny. Wyciąg kawałek ciasta z zamrażalki, zetrzyj na tartce na grubych oczkach, przykrywając
maliny. Całość możesz posypać bardzo grubym
cukrem – jeśli go lubisz. Nie musisz tego robić, bo
tarta jest wystarczająco słodka od
malin i samego ciasta.Piecz w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez 30-40 minut, aż wierzch się zarumieni. Ostudź, bo ciepłe jest jeszcze zbyt kruche do krojenia.
Ernest Hemingway, Zielone wzgórza Afryki