Wykonanie
Babcia kisiła
kapustę w kamiennej beczułce, która wędrowała od jednej sąsiadki do drugiej. Po zakiszeniu
kapustę przekładano w słoiki i ustawiano w chłodnej piwniczce a beczułka trafiała do kolejnego domu. Do części
kapusty Babcia dodawała startą
marchewkę i koniecznie dość dużo ziarenek
kminku. Zwykle jadało się ją jako surówkę, ale czasami gotowała właśnie takie danie z
kaszą - jako dodatek do
mięsa albo samodzielną potrawę.U mnie w bloku zakisić
kapustę to jeszcze pół biedy, ale trzymać to już nie mam gdzie bo piwnice przy węźle cieplnym a w garażu miejsca brak - wszystko zajęte
grzybami,
ogórkami i
przetworami z
owoców. Poza tym na pobliskim bazarku kupuję na prawdę pyszną więc chyba nie ma się co napinać.

składniki:300 g
kapusty kiszonej1 duża
marchewka (albo od razu
kapusta kiszona z
marchewką)6 czubatych łyżek
kaszy jęczmiennej typu mazurska1 łyżeczka
kminku w ziarenkach1 duży
liść laurowy2
ziela angielskie1 łyżeczka suszonego
lubczyku2 łyżki
masłasposób przygotowania:
kapustę posiekałam nieco drobniej, zalałam w garnku
wodą tyle żeby była przykryta. Dodałam
liść laurowy,
ziele angielskie i
kminek, dusiłam ok. 15 minut.
Marchewkę oczyściłam, starłam na jarzynowej tarce, podsmażyłam na
maśle aż zmiękła, dodałam do
kapusty. Dodałam też przepłukaną na sicie
kaszę oraz
lubczyk. Dolałam nieco
wody i dusiłam aż
kasza napęczniała i zmiękła czyli ok. 20 - 30 min.. Potrawa ma być gęsta, taka paciajowata, więc trzeba uważać żeby nie przypalić i ew. dolewać po troszeczku
wody. Nie
soliłam bo
kapusta kiszona była wystarczająco słona.