ßßß
pieczony (drożdżowy) orkiszowy pączek waniliowy nadziany daktylowym karmelem z polewą kakaowo-orzechową z karmelembaked spelt (yeast) vanilla doughnut stuffed with dates caramel with peanut butter-cocoa-caramel toppingSkładniki:
„pączek” :6 łyżek mąki orkiszowej ok. 60g (tu: pełnoziarnista, gładka)mielona waniliałyżeczka drożdży instantłyżeczka cukru kokosowegołyżeczka oleju kokosowego1/3 szklanki mleka roślinnego (tu: migdałowe)Wymieszać ze sobą suche składniki. Następnie rozpuścić olej i podgrzać z mlekiem (nie może być gorące! tylko ciepłe). Wlać do mąki i dokładnie wymieszać. Odstawić w ciepłe miejsce na ok. 30-45 min. Po czasie przełożyć na papier do pieczenia (mokrymi dłońmi), zrobić dziurkę (miejsce na nadzienie), wypełnić karmelem* i zakleić, formując okrągłego ‚pączka’. Wstawić do piekarnika na ok. 20 min. w 180 stopniach Celsjusza. Po upieczeniu i lekkim wystudzeniu można polać polewą. Smacznego!*można nadziać pączka szprycą już po upieczeniu – dzięki temu karmel nie opadnie na spódkarmel : 4 suszone daktyle zalać gorącą wodą, trochę ponad ich poziom i odstawić na 10 min. Po czasie dodać łyżeczką proszku z korzenia maca i dokładnie zmiksować – powinien wyjść gęsty, złoto-brązowy karmel.polewa : reszta karmelu, która nie zmieściła się do pączka wymieszana z łyżeczką naturalnego kakao oraz masłem orzechowym – jeśli jest zbyt gęsta należy dolać trochę wodyDziś też podobno je się racuchy. Zjadłabym takie z jabłkami posypane cukrem pudrem – najlepiej jak jeszcze byłyby zrobione przez babcięTymczasem na drugie śniadanie zielone smoothie miksuję.Ostatnie 4 dni i powrót. Jednak nie narzekam, szkoda czasu na marudzenie i lenistwo. Wypoczywam, czytam, ćwiczę jogę, filmy oglądam i krzątam się po kuchni. Przyjemnie mijają mi feriePysznego czwartku!