Wykonanie

Ostatnio brak mi mobilizacji i siły na pieczenie. Gotowanie po pracy wyciąga ze mnie resztki sił. Jednak MŚ w siatkówce dały mi przysłowiowego ,,
kopa", aby znów wziąć się za tworzenie słodkości (bo nie ma to jak meczyk,
piwko i coś na ząb, no nie? :) ).. Mój Mąż pochłaniacz
ciastek był wniebowzięty smakiem tego małego,
cytrynowo -
czekoladowego cuda :)Składniki:3 szkl
mąki pszennejspora szczypta
soli1 szkl
cukru pudru3 łyżeczki
cukru waniliowego225 g
masła (z lodówki)2 łyżeczki
proszku do pieczenia3 łyżki
mleka3
żółtka1/2 kieliszka
spirytususkórka z 1
cytrynysok z 1/2
cytryny1/2 słoika
kremu czekoladowego (u mnie nutella)
cukier puder do posypania
masło do wysmarowania formy1. Do dużej miski przesiewamy
mąkę z
cukrem pudrem,
proszkiem do pieczenia i
solą, dodajemy rozmącone
żółtka, pokrojone w kostkę
masło,
mleko,
cukier waniliowy, sok i
skórkę z cytryny,
spirytus i końcówką do zagniatania lub dłońmi wyrabiamy ciasto. Po wyrobieniu formujemy z niego kulę i wkładamy do lodówki na 1/2 godz.

2. Schłodzone ciasto wałkujemy (ok 2 mm) na wysypanej
mąką stolnicy:nakładamy po 1/2 łyżeczki
kremu czekoladowego.

częścią ciasta przykrywamy
krem czekoladowy i dociskami brzegi palcami

wykrawamy kieliszkiem pierożk

3.
Ciasteczka pieczemy ok 12 minut w 180*C na funkcji termoobieg. Jeszcze gorące posypujemy
cukrem pudrem.


