Wykonanie

Po wystudzeniu dyskretnie chrupią. W środku są mięciutkie, a aromat przenika nawet z zamkniętej puszki. Zawstydzona przyznam, że trzy ostatnie zjadłam w nocy i do teraz żałuję, jak przypomnę sobie płacz zawiedzionego niemowlaka...Składniki na 18 sztuk:250 g
masła migdałowego (przepis na blogu), można użyć
orzechowego50 g miękkiego
masła2 czubate łyżki
cukru pudru, trzcinowego (kupuję gotowy, ale można zmielić zwykły)4 czubate łyżki
mąki pszennej, pełnoziarnistej (można użyć innej, ale ostrzegam, że
ciasteczka są delikatne i
mąka o zbyt wyraźnym smaku może zmienić całkowicie ich charakter)2 małe
jajka1 łyżeczka
sody1 łyżka ekstraktu
waniliowego (można pominąć)100 g
płatków migdałowych (jeśli wybierzemy
masło orzechowe, to lepsze będą wiórki
czekoladowe)
Masła ubić z
cukrem, na puszystą masę. Dodać, po jednym,
jajka i ekstrakt. Do jajecznej masy dodać
mąkę,
sodę i połączyć składniki. Wmieszać
płatki. Na dwóch blachach rozłożyć papier i nakładać, niedbale, łyżką stołową 1 porcję. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Piec 13 minut (krawędzie powinny zbrązowieć).