Wykonanie




Dziś jedno z moich ulubionych ciast, które pojawia się na blogach pod różnymi nazwami. W kontekście tego wypieku słyszałam już o pleśniaku i skubańcu, w moim domu takie ciasto zwało kruszawcem i myślę, że jest to najładniejsza nazwa:) Moją ulubioną wersją deseru jest ta z
czarnymi porzeczkami, ale możemy je zastąpić
agrestem. Przepis dostałam od Mamy. Smacznego:)Polecam też łatwiejszy placek z
dżemem :) na blachę o wymiarach 36x25:3 szklanki
mąki,szklanka
cukru plus 2 łyżki
cukru waniliowego,dodatkowo ok. 3/4 - szklanki
cukru do ubicia
białek,5
żółtek i 5
białek,250 g zimnego
masła,2 łyżeczki
proszku do pieczenia,łyżeczka lud dwie
kakao,2 szklanki
czarnej porzeczki (można użyć z soku),opcjonalnie pół tabliczki
czekolady do rozpuszczenia
Mąkę,
cukier,
proszek do pieczenia połączyć na kruszonkę, dodać
żółtka i wyrobić na gładkie ciasto. Uformować w kulkę i podzielić na 3 części - dużą, średnią i małą. Dużą część rozłożyć na dno blachy (jako spód), do średniej dodać
kakao ( w takiej ilości, by ciasto zmieniło kolor) i pokruszyć ją na jasny spód. Na to położyć odsączone
owoce. Ubić pianę z
białek na sztywno, stopniowo dodając
cukier; wyłożyć na
owoce. Na pianę pokruszyć najmniejszą część jasnego ciasta. Piec ok. 35-45 minut w 180 stopniach. W kąpieli
wodnej rozpuścić
czekoladę i polać nią upieczone ciasto.