Wykonanie
Ten sernik zna chyba każdy. Kruche ciasto, serowa masa a na górze lekka i puszysta pianka. Swoją nazwę zawdzięcza złotym kropelkom, które pojawiają się na powierzchni ciasta po upieczeniu...a których u mnie zabrakło. ;-) Foremka okazała się zbyt niska i niemożliwe było wyłożenie wskazanej przepisie warstwy piany. Ale nie ujmuje mu to w smaku. :-) To moje pierwsze podejście do tego sernika, ale na pewno nie ostatnie. Sernik wpadł mi w oko na blogu MojeTwojePrzetwory a jego autorce Ewie dziękuję za wskazówki dotyczące czasu pieczenia. :-)
(Składniki na tortownicę o średnicy 18cm, na dużą blachę należy dać ich dwa
razy więcej)Ciasto:1 szklanka i 2 łyżki
mąki (150g)1/4 kostki miękkiego
masła (50g)5 łyżek
cukru pudru (50g)1 małe
jajko1
żółtko1 łyżeczka
proszku do pieczeniaMasa serowa:500g
sera (z wiaderka)2
jajka1/2 szklanki
cukru1/2 opakowania budyniu1 niecała łyżeczka
cukru waniliowego1 szklanka
mleka1/4 szklanki
olejuPianka:3
białka3/5 szklanki
cukru pudru1. Składniki na ciasto umieszczamy w misce i zagniatamy je na gładką masę. Wykładamy nią formę (według mnie ciasta było zdecydowanie za dużo, połowy nie użyłam). Nakłuwamy widelcem, pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 15 minut.2.
Ser miksujemy z
cukrem i
cukrem pudrem. Dodajemy kolejno: po jednym
jajku,
budyń,
olej,
mleko. Masa serowa będzie miała płynną konsystencję.3. Masę wylewamy na upieczony spód, zmniejszamy temperaturę do 160 stopni i pieczemy przez około 60 minut. 10 minut przed końcem ubijamy
jajka z
cukrem. Ubitą pianę wykładamy na ciasto i pieczemy jeszcze 15-20 minut, do zezłocenia piany.4. Sernik studzimy w uchylonym piekarniku przez 30 minut, po tym czasie wystawiamy. Kiedy ciasto całkiem wystygnie, chowamy je do lodówki.