Wykonanie
Z cyklu...
Marchewkowe szaleństwa cukiernicze

Przepis podpatrzyłam u Katarzyny na blogu Kraina Smaku . Autorkę mocno podziwiam za osiągnięcia naukowe i zawodowe oraz pasję w kuchni. Chciałabym
mieć również tyle zapału i entuzjazmu do rozwijania tak wielu inicjatyw kulinarnych oraz propagowania idei kulinarnego blogowania m.in. poprzez projekt BlogerChef .Wracając do przepisu, nie mogłam się oprzeć oczywiście drobnym modyfikacjom, m.in. zmniejszyłam ilość
proszku do pieczenia, a dodałam
sodę - z moich doświadczeń z
marchewką wynika, że mocno nadaje ona takim
ciastom pulchności .

Składniki na 1 keksówkę o wymiarach 30x10x8 cm (LxWxH):2
jajka - całe1 szkl.
cukru (200g)1 i 1/2 szkl.
mąki pszennej (270g) - u mnie tortowa2 łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
sody oczyszczonej - płaska3 łyżeczki
przyprawy do piernika1/2 szkl.
wiórków kokosowych (50g)3/4 szklanki
oleju (180ml) - użyłam
słonecznikowego2 szkl.
marchewki (po starciu ok.250g) - 3 duże sztuki100 g
suszonej żurawinymasło i
kasza manna - do natłuszczenia i obsypania formy do pieczenia
Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach tarki i lekko ugnieść w szklankach. Przesiać
mąkę z
proszkiem do pieczenia,
sodą i
przyprawą do piernika. Dodać
wiórki kokosowe.
Jajka ubić mikserem - stopniowo dodając
cukier - na jasną, puszystą masę. Wlać
olej i lekko zmiksować. Powoli dodawać przygotowane wcześniej suche składniki i dalej miksować. Na koniec delikatnie wmieszać
marchewkę i
żurawinę.Przełożyć ciasto do foremki keksowej wyłożonej papierem do pieczenia - lub natłuszczonej
masłem i obsypanej
kaszą manna - jak u mnie . Wstawić do nagrzanego do 180C piekarnika i piec ok. 50-55 min - środkowy poziom, o pcja góra dół, bez termoobiegu . Po ok. 35 min odwrócić blaszkę przodem do tyłu, aby ciasto równomiernie się upiekło - kto ma termoobieg nie musi kombinować...Po wyłączeniu grzałki, studzić przy otwartych drzwiczkach piekarnika ok. 15 min. Następnie wyjąć na stół i pozwolić ciastu do końca ostygnąć w foremce.Zwykle do ciasta
marchewkowego ścieram
marchewkę na drobnych oczkach tarki - tutaj były to oczka duże, przez co kawałki
marchewki są widoczne w cieście po upieczeniu . W efekcie nie oszuka się już kapryśnych gości, którzy niepewnie podchodzą do ciast z warzywami, no bo "...
Marchewka w cieście?... Jak to?!... Dlaczego marchewka?!" .Dodatek wiórek
kokosowych do tego rodzaju ciasta jest dla mnie nowością - zawsze obywałam się samymi owocowymi
bakaliami . Był to jednak rewelacyjny pomysł, bo ciasto nabrało przez to bardziej wyrazistej faktury i smaku. No i ciekawie włażą w zęby, heh :PDołożenie
suszonej żurawiny sprawiło, że powstał pyszny, słodko-kwaśny mix.
Żurawina świetnie kontrastuje w cieście ze słodką
marchewką.Pieczenie z tego przepisu na pewno
będę powtarzać - odmienne podejście do ciasta
marchewkowego niż moje dotychczasowe wypieki - wcześniejsza propozycja ciasta
marchewkowego TU .



