Wykonanie
Podczas ubiegłorocznych Świąt miałam okazję spróbować piernik,który uzależniał.Po pierwszym kęsie nie sposób było się oprzeć chęci na kolejny,kolejny...od zjedzenia całego powstrzymał mnie fakt,że nie byłam u siebie w domu i poprostu nie wypadało mi objadać się piernikiem:)Na szczęście udało mi się zdobyć przepis,tu ukłon w stronę Pani
Marii-dziękuję.Dziś upiekłam 2 pierniki w keksówkach i od razu dodaję post,bo trzeba je upiec 7-10 dni przed jedzeniem,wtedy smakują najlepiej,tak sugeruje Pani
Maria.Piernik na zdjęciu był jeszcze lekko ciepły,a już połowę zjedliśmy.Ciasto jest bardzo słodkie,ale tak miękkie i pyszne,że nie można nie spróbować.
porcja na 2 keksówki dł.31 cm50 dkg
mąki pszennej25 dkg
miodu - jeśli jest skrystalizowany należy go rozpuścić wkładając słoik do naczynia z gorącą
wodą3 - 4
jajka10 dkg miękkiego
masła22 dkg
cukru - można mniej,bo ciasto jest dość słodkie2/3 szkl.jasnego mocnego
piwapo łyżeczce
mąki ziemniaczanej,
proszku do pieczenia i
sody oczyszczonejpłaska łyżeczka
przyprawy do pierników - ja dałam niecałe 1,5 łyżeczki mieszanki z
cynamonu,
imbiru i rozgniecionych w moździerzu 5
goździkówbakalie - ja pominęłam
Masło ucieram z 3 łyżkami
cukru i
jajkami na puszystą masę.Następnie ucierając dodaję
mąkę pszenną,proszek,
sodę i
mąkę ziemniaczaną.Masa
zrobi się bardzo gęsta.Dodaję płynny
miód i
piwo oraz
przyprawę i miksuję,by całość się połączyła.Masę wylewam do wyłożonych papierem do piecz.keksówek i piekę w nagrzanym do 180-200 st.piekarniku przez godzinę-ciasto ma odstawać od brzegów,gdy jest upieczone.Podczas pieczenie,przez pierwsze 30 min.nie powinno się otweirać piekarnika.Upieczone i ostudzone pierniki trzeba zawinąć w ściereczkę i do świąt przechowywać w lodówce,następnie można je przełożyć
dżemem i kremem budyniowym,zrobić polewę lub zostawić ciasto bez dodatków.Ostatni etap chłodzenia w lodówce oraz przekładania dopiero przede mną,ale ponieważ ciasto najsmaczniejsze jest wtedy,gdy upieczemy je wcześniej,to dodaję post,by zdążyć upiec je na święta.Smacznego!!!Aktualizacja posta w dniu 25 grudnia-mój piernik po wyjeciu z lodówki na 2 dni przed świętami,gdzie odpoczywał owinięty ściereczką,niestety nie zmiękł tak bardzo,jak ten,którym zostałam poczęstowana w ubiegłym roku.Smakował tak samo,ale nie rozpływał się w ustach,nie zrezygnuję jednak z korzystania z tego przepisu,jedynie
będę go piec bliżej świąt i przechowywać w woreczku.