Wykonanie

Po raz kolejny uzmysłowiłam sobie, że "potrzeba
matką wynalazków".Ilekroć cokolwiek zostawało u mnie w domu to zawsze słyszałam "tylko tego nie wyrzucaj! Jedzenia nie wolno marnować!". Tak też się nauczyłam, że jak coś zostaje to zawsze warto wykorzystać to do czegoś innego. No tak... tylko co zrobić z 5
żółtek, które zostają po zrobieniu np. bezy?Faworki? Pączki? Nie... i nie...Miałam ochotę na sernik, a zarazem na jakąś tartę... summa summarum zrobiłam z tego Galette z masą
serową i
śliwkami. Niebo w gębie! Zniknęło zanim zdążyło ostygnąć :) Ciasto to zaliczam do tych typu "mam dość, ale z łakomstwa zjem".Jeszcze w gwoli wyjaśnienia czym jest galette - jest to po prostu kruche ciasto pieczone bez formy (jedyne co, to na czas pieczenia wkładane jest w blachę, jednak samo w sobie nie potrzebuje formy). Na rozwałkowane kruche ciasto wykłada się nadzienie, a następnie brzegi zawija do środka. Galette jest też o tyle wspaniałe, że ma charakter rustykalny... wygląda jak takie swojskie, wiejskie ciacho. Robi się je bardzo szybko, nie powinno sprawiać żadnych problemów, a dodatkowo (według mnie przynajmniej) takie "schowane" nadzienie naprawdę świetnie wygląda! :)Dzisiejsze galette to wersja z masą
serową i
śliwkami. Masa jest bardzo kremowa, delikatna, lekko ściągnięta (miłośnicy suchych, trocinowatych serników mogą się nie odnaleźć przy jedzeniu tego ciasta). Zamiast
śliwek można użyć również innych
owoców - ja, jako, że jest sezon na
śliwki akurat nimi się posłużyłam ;)Naprawdę polecam! Proste i szybkie ciasto, w sam raz dla osób, które nie mają dużego doświadczenia w kuchni. :)Składniki:KRUCHE CIASTO: (2 porcje. Połowę użyłam do galette, a drugą w woreczek i do zamrażalnika na następny raz ;)500 g.
mąki pszennej250 g. zimnego
masła (ja użyłam
margaryny z powodu braku
masła)3
żółtka1/2 szklanki zimnej
wody1/4 łyżeczki
soliNa wstępie dla zdziwionych - tak robię bez
cukru. Polecam tą wersję, bo gdy używamy ciasta na słodko, to wystarczy zrobić słodkie wnętrze, a gdy używamy na wytrawnie to przynajmniej
cukier z ciasta nie "zaburza" wytrawności naszego kruchego ciasta. Poza tym wersja bez
cukru jest zdrowsza ;)Do dużej miski wsypujemy
mąkę i dodajemy
masło (ew.
margarynę) i siekamy nożem na jak najdrobniej. Dodajemy
żółtka,
wodę i
sól. Wszystko razem szybko (ale i dokładnie) zagniatamy pilnując żeby nie zostały nam grudki
masła nierozrobione z
mąką.Ciasto dzielimy na dwie części - jedną zamrażamy w woreczku, a drugą chowamy do lodówki na około 30 minut.MASA SEROWA:450 g.
sera zmielonego przynajmniej dwukrotnie (jeśli nie mamy czasu, ochoty, siły albo możliwości mielić
twaróg to możemy posłużyć się tym z wiaderka. Tutaj jednak uważajmy ponieważ masa sama w sobie i tak nie będzie zbyt ściągnięta, a jeśli użyjemy wodnistego
twarogu, złej jakości to prawdopodobnie będzie trzeba wyjadać nasza masę
serową łyżeczką. Lepiej kupić
ser sprawdzony, dobrej jakości, gęsty! Ja bardzo polecam
twaróg RAJSKI z Włoszczowy (tutaj uwaga! nie Włoszczowski
ser na sernik, a Rajski! to ważne! a opakowanie wygląda >>tak<< . Ja z niego robię wszelakie
serowe masy, gdy nie mam czasu na mielenie
sera - sprawdza się świetnie ;)50 g.
brązowego cukru2
żółtka3 łyżeczki
mąki ziemniaczanejWszystkie składniki łączymy ze sobą w misce i krótko miksujemy mikserem (tak tylko, żeby je wymieszać).DODATKOWO :około 1 kg umytych i odpestkowanych
śliwek (u mnie węgierki - ulubione ;)Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki i rozwałkowujemy na cienką warstwę na blacie (można włożyć
między dwie warstwy folii spożywczej, lub oprószyć blat i wałek
mąką). Ciasto układamy na papierze do pieczenia.Na środek wykładamy masę
serową (tak żeby powstała duża kupka). Pamiętajmy o zostawieniu
boków ciasta wolnych, które
potem zawiniemy na górę.W masę
serową wciskamy jak najwięcej połówek
śliwek, układamy je na wierzchu również. Im więcej tym lepiej ;) Pamiętajmy cały czas, że masa serowa nie może nam się za bardzo "rozprzestrzenić" po cieście, bo uniemożliwi nam po prostu zawinięcie ciasta.Gdy
śliwki już są w
masie serowej to boki ciasta zawijamy na górę i lekko zlepiamy w miejscach gdzie mamy możliwość.Papier z galette przekładamy do jakiejś blachy i pieczemy 45 min w 180 stopniach, a następnie kolejne 15 w 200 stopniach.Po upieczeniu wyjmujemy i studzimy. Im będzie chłodniejsze tym masa serowa będzie bardziej ściągnięta. U mnie poszło całe jeszcze leciutko ciepłe. :)Można oprószyć
cukrem pudrem,
cynamonem lub podać z gałką
lodów. Polecam eksperymentować! :)



Przepis bierze udział w akcji: