Wykonanie
to ciasto kojarzy mi się z podwieczorkiem na tarasie lub wgl na powietrzu, w stylu ładna serwetka, pyszna
kawka w filiżance fajansowej, fajna atmosfera i końcówka wakacji.. pyszne, ciężko poprzestać na jednym kawałku, ale czy faktycznie trzeba..?
ciasto:250 gram miękkiego
masła3 szklanki
mąki pszennej5
żółtek2 płaskie łyżeczki
proszku do pieczenia1,5 łyżki
cukru waniliowego5 łyżek
cukruokoło 80 dag
śliwek + 2 łyżki
bułki tartej do wysypania pod
śliwkibeza:5
białek3/4 szklanki
cukru1 kopiasta łyżka
mąki ziemniaczanejZ
mąki,
cukrów, tłuszczu,
proszku do pieczenia,
żółtek zagniatamy kruche ciasto. Dzielimy na dwie części: 2/3 i 1/3. Obydwie części zawijamy w folię aluminiową i wsadzamy do lodówki na 40 minut. Po tym czasie większą część wyjmujemy i wałkujemy na pergaminie do pieczenia tak, by wyłożyć spód blaszki o wymiarach 25/30 cm. Nakłuwamy widelcem w paru miejscach i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut, następnie wyjmujemy i schładzamy do temperatury pokojowej.
Śliwki drylujemy, podpieczony spód wysypujemy 2 łyżkami
bułki tartej (wchłonie część soku ze
śliwek) układamy równomiernie.
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy
cukier, miksujemy przez chwilkę, a
potem mąkę ziemniaczaną i krótko miksujemy.Na
śliwki wykładamy
bezę i wyrównujemy powierzchnię.
Następnie na
bezę wykładamy mniejszą część ciasta z lodówki formując tzw. "łatki".
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 35-40 minut.