Wykonanie

Lubię podróżować. Zaraz po gotowaniu jest to moja największa pasja. Co rok staram się wyjechać na krótki urlop, jednak w tym zapowiada się ona zdecydowanie za późno. Dlatego cieszy mnie, że kiedy odwiedzam jakąś restaurację w
Krakowie, to
mogę odbyć w niej małą wycieczkę kulinarną w egzotyczne zakątki jakiegoś
kraju. Takie jest właśnie Roti Roti. Nie spodziewajcie się ekskluzywnego wystroju. Odniosłam wrażenie, że panuje tam kontrolowany chaos, mieszanka stylów i kolorów ale wszystko składa się na jedno: kuchnię indyjską.Menu jest krótkie. Za to konkretne i dopasowane do każdego podniebienia. Co to oznacza? Również pozycje wegetariańskie, mniej pikantne oraz grillowane. Jest też sporo dodatków typu: Roti (4 zł) -
Ciemne pieczywo z oryginalnej indyjskiej
mąki. Nie zawiera tłuszczu. Paratha ( 3 zł) -
Jasne pieczywo z
mąki pszennej, smażone na wolnym ogniu.
Puri ( 4 zł) - Pszenne placuszki smażone na głębokim
oleju, oraz
ryż. Ja zdecydowałam się spróbować Roti oraz
Puri ponieważ bardzo lubię tego rodzaju jedzenie. Zdziwiło mnie, że nie zostały podane z sosami, musiałam poprosić o nie extra. Były świeżo wypieczone, kruche i z
ostrym sosem świetnie się komponowały. Taki zestaw mogła bym jeść codziennie. Zaintrygowała mnie Pakora (10 zł), którą zamówiłam na przystawkę. Są to
Cebulki w cieście z besanu, smażone na głębokim tłuszczu, doprawione oryginalną
masalą.
Basanu to
mąka z
ciecierzycy, a oryginalna, indyjska Pakora jest robiona właśnie przy jej użyciu. Ma lekko słodkawy smak. Zaskoczyło mnie, że nie czuć bardzo
cebuli, więc jeżeli ktoś z Was nie wyobraża sobie, jak można ze smakiem zjadać
cebulę to koniecznie musi spróbować tego dania. Chicken Achari (15 zł) - Grillowany
kurczak marynowany w piklach
mango i
chilli z sosem z
czerwonej cebuli i
sałaty lodowej, zawinięty w roti był bardzo wyrazisty. Musicie pamiętać, że kuchnia ta jest bardzo obfita w
przyprawy. W jednym daniu możecie wyczuć kilkanaście naraz. Przez
masalę ma charakterystyczny smak a to wszystko składa się na bardzo intensywny aromat. Można to doskonale wyczuć w Lamb Bhuna Ghosht ( 25 zł) -
Baranina marynowana w
masali o mocnej nucie
kminu gotowana w sosie
curry. I chociaż jestem zdecydowanie mięsożerna, to nie odmówiłam sobie spróbowania wegetariańskich propozycji: Baigan
Masala (15 zł) czyli
bakłażan podsmażany z
ziemniakami oraz Paneer Palak (16 zł) - k awałki
białego sera podsmażane i gotowane w sosie ze
świeżego szpinaku. Porcje są duże, dlatego jeżeli zdecydujecie się na takie szaleństwo to warto przyjść głodnym. Ja zdecydowanie polecam pozycje
mięsne i maślane sosy. Warto zaglądnąć tam w
porze lunchowej od poniedziałku do piątku bo w cenie 15-25 zł lokal oferuje parę rozwiązań na każdą kieszeń.Bardzo podobało mi się to, że do dań używane są
przyprawy i składniki, które odzwierciedlają kuchnię indyjską. Ktoś zadaje sobie trud, aby w serwowanych daniach można było skosztować prawdziwego smaku Indii i to jest godne podziwu w Roti Roti.