Wykonanie

Bardzo lubię pyszne nadzienia do bułeczek i rogalików. Nawet nie samo ciasto a właśnie to co w sobie kryje. Po to się wgryzam w puchną bułeczkę aby w odkryć to co ma w sobie najlepszego.Masa, którą Wam dziś proponuję jest mojego autorstwa. Składa się z dodatków, które lubię najbardziej -
orzechów arachidowych,
rodzynek i
czekolady. Robiona na bazie
mleka.Wystarcza do wypełnienia około 25
rogali.

- 40 dag wyłuskanych niesolonych
orzeszków ziemnych- 1 szklanka
rodzynek- 3.4 szklanki mocnej
herbaty- 1/3 szklanki
rumu lub innego mocnego
alkoholu- 270 ml
mleka- 1 łyżka
mąki pszennej + jedna łyżeczka
mąki ziemniaczanej ( można zastąpić gotowym proszkiem budyniowym - 2 łyżki)- 3/4 szklanki
mleka w proszku ( u mnie odtłuszczone granulowane)- 1 tabliczka
gorzkiej czekolady- sok z połowy
cytryny- 5 dag
masłaRodzynki namoczyć w mieszance
rumu i
herbaty
Orzechy rozdrobnić ( u mnie sprawdził się rozdrabniacz do warzyw, dobry też będzie malakser lub młynek do
kawy.Część można zmielić w maszynce do
mielenia mięsa, a część posiekać aby były wyczuwalne w
masie. Ewentualnie drobno należy je potłuc).Do 250 ml
mleka dodać
orzechy i
masło, zagotować.
Mąki wymieszać w pozostałym
mleku, po zawrzeniu przelać do masy orzechowej. Mieszać do zgęstnienia. Dodać pokruszoną
czekoladę i
mleko w proszku. Wymieszać. Dodać odsączone
rodzynki i wystudzić. Doprawić
sokiem z cytryny.Zimną nadziewać rogaliki. Masa podczas pieczenia nie wypływa, nie powiększa objętości więc wypieki nie pękają z jej udziałem.Moje
rogale wykonałam z
ciasta drożdżowego półfrancuskiego. Nie
będę podawała na nie przepisu, gdyż świetnie opisała to Reata na blogu Artkulinaria (klik). Koniecznie tam zajrzyjcie !Część
rogali nadziałam domową
śliwką w
czekoladzie ( klik ) a część masą
bakaliową....obie wersje polecam :)