Wykonanie
"Nieumiarkowanie w Jedzeniu i Piciu", otóż to. Jeden z siedmiu grzechów głównych, jak wiadomo z takimi sprawami żartów nie ma. Co jednak, gdy grzechu jest tylko połowa - czy to nadal grzech, czy już nie? Z dzisiejszego eksperymentu wynika jasno, że nie.
Gruszki w cieście miały być cztery.
Są dwie. Pozostałe Zła Królowa po pokrojeniu natychmiast zeżarła. Może była bardzo głodna, możliwe też, że lubi
gruszki i na ich widok przestaje zachowywać się jak dama. Na ile znam samą siebie, chodzi raczej o to drugie.Mimo powyższego kary za występek brak. Wypiek udał się znakomicie a skoro sankcje żadne nie nadeszły, wniosek pozwalam sobie wysnuć następujący: Nieumiarkowanie w jedzeniu o ile nie idzie w parze z nieumiarkowaniem w piciu grzechem nie jest. Szczególnie, gdy brakowi umiaru towarzyszy umiar w postaci dwóch
gruszek jednakże pozostawionych. Ciastu.
Składniki:8 połówek
gruszek z puszki50 g
czekolady deserowej (60 %
kakao), utartej na tarce
garść
migdałów w płatkach5
jajek2 szklanki
mąki2 płaskie łyżeczki
proszku do pieczenia1 i 1/2 szklanki
cukrutłuszcz do wysmarowania formy i średnia tortownica
Jajka ubić z
cukrem na puszystą jasną masę. Nie przerywając ubijania dodawać po 1 łyżce
mąki wymieszanej z
proszkiem do pieczenia.Połowę masy przełożyć do tortownicy wysmarowanej tłuszczem i posypanej
mąką, ułożyć na wierzchu plasterki
gruszek,
zalać resztą ciasta
biszkoptowego i na koniec posypać rzecz
migdałamii
czekoladą.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni z termoobiegiem i piec przez 40 - 50 minut. Przed wyjęciem z piekarnika należy sprawdzić ciasto wykałaczką - jeśli po wyjęciu z ciasta będzie ona sucha, czas by forma opuściła piekarnik.
Po kilku minutach należy rozpiąć tortownicę. Ciasto powinno stygnąć bez towarzystwa rantu, wtedy równo opadnie.
Gdy wystygnie nadaje się do pokrojenia.
Czy nadaje się też do zjedzenia? Owszem, jak najbardziej, choć "
gruszka" będąca inspiracją do jego wykonania już nie. Oto ona: