Wykonanie
Czy też jesteście zdania, że dania proste i łatwe w przygotowaniu są zwyczajnie najlepsze? Ja myślę, że zdecydowana większość tak :-) I tak sobie właśnie wymyśliłam, że opiszę Wam tu moją ulubioną galaretę (tej tradycyjnej nie lubię, po prostu...). Nie jest skomplikowana w wykonaniu, jedynie wymaga trochę czasu, bo najpierw jest gotowanie
potem krojenie, a jeszcze później zastyganie... ale efekt końcowy jest bardzo zadowalający :-)SKŁADNIKI2 duże
udka z kurczaka2
marchewki2
pietruszkikawałek
selerakawałek
pora1/2
cebulinatka pietruszkizielony groszek(ewentualnie 1 - 2
jajka ugotowane na twardo)
sól,
pieprz4 - 5 łyżeczek
żelatynywodaObrane warzywa (oprócz
cebuli) i
mięso umieszczamy w garnku i zalewamy zimną
wodą, tak żeby skryła całość, a następnie gotujemy na małym ogniu.
Cebulę opalamy palnikiem (ale nie nad gazem! w ostateczności możecie nie opalać, ale smakuje wtedy trochę inaczej niż powinna) i dodajemy do gotującego się
mięsa z warzywami, zmniejszamy płomień pod garnkiem, solimy. Gotujemy do chwili aż wszystkie składniki będą miękkie. Wyłączamy i doprawiamy
pieprzem. Następnie wyjmujemy
mięso i warzywa, a płyn zlewamy odmierzając 1 litr (będzie to najzwyklejszy w świecie delikatny rosół, jeśli będzie go mniej niż litr, dolejcie trochę gorącej
wody) i rozpuszczamy w nim
żelatynę.
Mięso i warzywa kroimy w drobniejsze kawałki (oprócz
pora i
cebuli - tego tu nie wykorzystamy). Do niewielkich filiżanek lub innych małych naczyń wkładamy warstwami
groszek,
mięso, warzywa i posiekaną
natkę (jeśli zdecydujecie się na
jajka, to na samo dno filiżanek włóżcie po plasterku
jajka). Tak wypełnione filiżanki zalewamy rosołem z
żelatyna i odstawiamy do zastygnięcia.