Wykonanie

Poniedziałek - dzień odzyskiwania składników z rosołu ;-) obowiązkowo pomidorowa, bo córeczka lubi ją najbardziej ze wszystkich zup (no może jeszcze sam rosół we właściwej postaci jest tym, co lubi - nigdy nie poprzestaje na jednej misce), warzywa już wczoraj zostały zamienione w
sałatkę jarzynową, a większość
mięsa czeka już w zamrażarce na przerobienie na pasztet.
Sałatka, którą Wam dziś proponuję, to kolejny z moich pomysłów na wtórne wykorzystanie rosołu ;-) Jest wprost rewelacyjna!!!A co poza sałatką? Oczywiście wiosna :-) I przerażenie, że rok dopiero co się zaczął, a tu już wielkimi krokami zbliża się koniec czwartego z kolei miesiąca, tzn... ani się obejrzę, a będzie lato, a
potem moja córeczka pójdzie do przedszkola... Czy sobie poradzi? Czy się tam odnajdzie? Czy... Jedno pytanie prowokuje kolejne... Jest taka mała, a taka niesamowita... Może niepotrzebnie się o nią martwię, ale to chyba jest wpisane w rolę
matki... Troszczyć się, przejmować, kochać...A teraz jedzonko ;-)SKŁADNIKI1 szklanka gotowanej pokrojonej
wołowiny1 duża
marchewka1
paprykakawałek
pora (ok. 10 cm)2 łyżki
musztardy1 łyżka gęstej
śmietany1 łyżka
oliwy z oliweksól,
pieprz,
cukier,
słodka papryka w proszku (do smaku)
Mięso możecie specjalnie ugotować w wodzie z dodatkiem preferowanych przez Was przypraw, a
potem pokroić, ale ja wykorzystuję
mięso z niedzielnego rosołu - gdy wystygnie kroję je w kostkę i gotowe.
Marchewkę gotujemy w lekko osolonej wodzie i kroimy w półplasterki,
pora w plasterki, a
paprykę w paski. Wszystkie składniki wkładamy do miski i przygotowujemy sos: mieszamy razem
musztardę,
śmietanę,
oliwę i
przyprawy - dodajemy do reszty składników i dokładnie mieszamy. Musicie to jednak robić delikatnie, by nie porozrywać kawałków
mięsa.
Sałatka jest na tyle sycąca, że z powodzeniem może zastąpić lekki obiad :-) np.: w połączeniu z
jajkiem na twardo.