Wykonanie
Inspiracją do zrobienia tego wynalazku był warzywny pasztet w kolorach reggae, podpatrzony tutaj: klik . Tyle, że mój pasztet nie jest warzywny, a tylko kolorowy. Nie zasługuje więc na nazwę „w kolorach reggae”, gdyż żaden szanujący się rastafarianin nie tknie
mięsa. Tym niemniej efekt bardzo spodobał się małym szkodnikom, a dodane warzywa nie zmieniły zbyt mocno smaku pasztetu. Trochę go tylko wzbogaciły.

Masę
pasztetową zrobiłem taką jak zwykle (klik), tym razem tylko nie dodawałem
wątróbki – żeby Mama nie narzekała;)Składniki:ćwiartki z
kurczaka – 4 szt.
łopatka wieprzowa – 700 grampodgardle (lub
boczek) – 300 gram
cebula – 2 szt.
jajka – 3 szt.suche
bułki – 3 szt.
marchew – 8 szt.
buraki – 2 szt.
szpinak mrożony – 1 opakowanie
przyprawy:
sól,
pieprz,
gałka muszkatołowa,
liść laurowy,
ziele angielskieMięso ugotowałem z
marchewką i
cebulą (ok. 2 godziny). Do gotowania dodałem kilka listków laurowych i
ziele angielskie (bez
soli). Oddzielnie ugotowałem
buraki i
szpinak. Wystudzone
mięso, dwie
marchewki i
cebulę zmieliłem dwukrotnie przez maszynkę z sitkiem o małych oczkach – zawsze
mielę mięso dwa
razy, żeby pasztet był bardziej aksamitny. W wywarze namoczyłem
bułki, lekko je odcisnąłem i za drugim razem zmieliłem razem z
mięsem. Dodałem
jajka,
przyprawy i dokładnie wymieszałem. Tu następuje próbowanie, czy pasztet jest smaczny – jak zwykle usmażyłem mały placuszek na patelni, spróbowałem i dosypałem łyżeczkę
soli:) Później zmieliłem resztę
marchewki i
buraki (do oddzielnych miseczek), podzieliłem pasztet na trzy części i do każdej z nich dodałem inny składnik koloryzujący:
szpinak,
marchewkę i
buraki. Masę ułożyłem warstwami w blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (
buraki na dole) i piekłem przez godzinę w temperaturze 180º, aż pasztet się zarumienił.